Obydwaj kandydaci na prezydenta Stanów Zjednoczonych, czyli John McCain i Barack Obama, popierają badania nad dziećmi poczętymi w celu pozyskiwania komórek macierzystych - donosi Nasz Dziennik.
Swoje zdanie powtórzyli kilkakrotnie w trakcie ostatniej debaty telewizyjnej poświęconej nauce. McCain jednak wyrażał pewne obawy co do etyczności tych eksperymentów, zaś Obama pozostaje ich gorącym, bezkrytycznym zwolennikiem. Obama wielokrotnie krytykował administrację obecnego prezydenta USA George'a W. Busha, gdyż jego zdaniem wstrzymywała ona wiele badań naukowych, w tym m.in. w dziedzinie pozyskiwania komórek macierzystych. Tymczasem senator McCain podkreślał, że same badania w tej materii są bardzo pożyteczne, jednak nie można dopuścić do "hodowania embrionów" jedynie w celu pozyskania z nich komórek macierzystych. Jedno z pytań skierowanych do obu kandydatów brzmiało: "Zwolennicy badań nad komórkami macierzystymi twierdzą, że mogą one doprowadzić do odkrycia skutecznych sposobów leczenia wielu ciężkich chorób, obrażeń ciała, a nawet ratować życie, ich oponenci zaś argumentują, że używanie embrionów jako źródła pozyskiwania komórek macierzystych to niszczenie ludzkiego życia. Jakie ma pan zdanie na temat finansowania tego typu badań z budżetu państwa?" W odpowiedzi na nie Barack Obama stwierdził, że popiera przydzielenie jak największych funduszy na ten cel, jako argument podając wiele z możliwych (acz dotąd nie sprawdzonych) zastosowań komórek macierzystych w medycynie. Dodał, że jeżeli nie będzie się wspierało tych badań z kieszeni podatników, Ameryka może zostać w tyle za naukowcami z innych części świata. Odpowiadając na pytanie o wartość życia dzieci poczętych, Obama powiedział: "Setki tysięcy embrionów, które są przechowywane w amerykańskich klinikach, nigdy nie zostanie użyte w celach reprodukcyjnych, a być może nawet zostaną zniszczone. Wierzę, że jest to etyczne, aby użyć te ekstra (!!!) embriony do badań, które mogą ocalić życie". Mimo moralnych wątpliwości eksperymenty na dzieciach poczętych popiera również McCain, opowiadając się za dotowaniem ich z budżetu państwa.
... ocenił węgierski minister spraw zagranicznych Peter Szijjarto.
Wcześniej delegacja protestujących przekazała swoje postulaty wobec KE.
Każdy z nich otrzymał wynagrodzenie 210 razy większe niż przeciętnie zarabiający pracownik.
Z powodu trwających w nich konfliktów zbrojnych, terroryzmu i przestępczości.