W Urugwaju proaborcyjna ustawa o tzw. zdrowiu seksualnym i reprodukcyjnym została ponownie odesłana do senatu. Projekt ustawy, zatwierdzony już raz przez senat, został przyjęty 4 listopada przez Izbę Deputowanych, zresztą tylko przewagą jednego głosu (49 za, 48 przeciw).
W 13-godzinnej debacie zaproponowano jednak poprawki, obejmujące właśnie artykuł, który dotyczy aborcji. Tekst musi więc wrócić pod głosowanie izby wyższej parlamentu. Gdyby poprawki nie zostały przez nią przyjęte, zajmie się nim znowu Izba Deputowanych. W tym wypadku jednak przyjęcie projektu wymagałoby dwóch trzecich głosów, a taką większością proaborcyjna koalicja nie dysponuje. Jeśli, jak przypuszczają obserwatorzy, senat poprawki zatwierdzi, prezydent Urugwaju Tabaré Ramón Vázquez, jak już zapowiedział, zawetuje ustawę. Ten socjalistyczny polityk, z zawodu lekarz, jest znanym przeciwnikiem aborcji.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.