Kościół w Polsce modli się 14 listopada o pokój w Demokratycznej Republice Konga i solidaryzuje się z pracującymi tam misjonarzami. W rejonie konfliktu zbrojnego we wschodniej części kraju nie ma obecnie żadnych organizacji pozarządowych, ale polscy misjonarze starają się nieść pomoc cierpiącej ludności, szczególnie kobietom i dzieciom.
Tymczasem z Konga docierają coraz bardziej niepokojące informacje. Jak donosi ks. Giulio Albanese, założyciel agencji misyjnej Misna, konflikt z wojny domowej przekształcił się w konfrontację panafrykańską. „Sytuacja dramatycznie się pogarsza – powiedział Radiu Watykańskiemu włoski kombonianin. – Świadectwa zebrane w tych godzinach zgodnie mówią o obecności żołnierzy z Angoli i Zimbabwe, którzy w Północnym Kivu walczą u boku wojsk rządowych. Jednocześnie miejscowe źródła donoszą o obecności oddziałów rwandyjskich, które z kolei wspierają rebeliantów pod dowództwem Laurenta Nkundy. Nie można więc już mówić o wojnie domowej, która do tej pory wygnała setki tysięcy osób, ale o kryzysie panafrykańskim. Rozwój sytuacji zapowiada powtórkę z drugiej wojny kongijskiej w 1998 r.”. Misjonarze apelują o otwarcie korytarzy humanitarnych, które pozwoliłyby na dostarczenie żywności i leków. W Kongu natychmiastowej pomocy potrzebują 2 mln uchodźców.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.