Demonstracje w indyjskim stanie Orisa zapowiada kilka grup ekstremistycznych hinduistów. Odbędą się one 25 grudnia. Celem protestów ma być wyrażenie sprzeciwu wobec opieszałości władz i sądów w sprawie zabójstwa hinduskiego duchownego Laxamanandy Saraswatiego, do którego przyznali się maoiści - donosi Nasz Dziennik.
Nadal - wbrew faktom - o zabójstwo oskarżani są chrześcijanie. Zapowiedź budzi obawy przed nową falą pogromów. Władze Orisy zmuszają chrześcijan do powrotów do swoich domów, jednocześnie nie gwarantując im żadnego wsparcia i zapewnienia bezpieczeństwa. - pisze Nasz Dziennik - Obecnie w obozach dla uchodźców i w lasach przebywa około 54 tys. osób. Według rządowego raportu, 4215 domów i przynajmniej 252 kościoły albo miejsca czci zostały spalone bądź zniszczone przez ekstremistów od sierpnia 2008 roku. Strach ciągle jest obecny wśród społeczności chrześcijańskiej w Kandhamal - mówi Sajan George, prezydent Wspólnej Rady Indyjskich Chrześcijan (GCIC) - Teraz, kiedy zbliża się Boże Narodzenie, oni mają uraz nie tylko dlatego, że pamiętają pogromy z Bożego Narodzenia z zeszłego roku, ale także dlatego, że mają świadomość niepowodzeń administracji, by powstrzymać straszną przemoc rozpętaną w regionie Kandhamal wobec chrześcijan po morderstwie Laxamananady - mówi. Naveen Patnaik, stojący na czele władz stanu Orisa, przedstawił parlamentowi kraju szczegóły wysiłków rządu, by przywrócić praworządność i wymierzyć karę winnym przemocy wobec chrześcijan. Podał, że przynajmniej 10 tys. ludzi było przesłuchanych w tej sprawie i 598 aresztowanych. Ale - jak komentuje tę informację AsiaNews - żaden z tych przypadków nie dotyczył ataków, które nastąpiły po 23 sierpnia 2008 roku - relacjonuje Nasz Dziennik.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.