Francuska komisja parlamentarna pod przewodnictwem deputowanego Jeana Leonettiego, autora obowiązującej ustawy o bioetyce, złożyła na ręce premiera Francoisa Fillona raport dotyczący modyfikacji tzw. prawa chorych i końca życia - donosi Nasz Dziennik.
Leonetti opowiada się przeciw legalizacji eutanazji i tzw. asystowanemu samobójstwu. Opowiada się natomiast za tzw. całkowitym uśpieniem - czytamy w artykule. Raport jest oparty na obserwacjach dokonanych w Holandii i Belgii, gdzie eutanazja jest prawnie dozwolona, oraz w Szwajcarii, która zezwala na aktywną "pomoc" w samobójstwie. "Zdaniem deputowanych, "przyjmowane kryteria, decydujące o prawie do śmierci są bardzo płynne", i począwszy od chwili stworzenia możliwości prawa do eutanazji, niemożliwe jest jego ograniczenie, przez co rozszerza się ono na szeroką skalę. Z kolei w Szwajcarii jedna trzecia osób domagających się tzw. pomocy w samobójstwie nie jest dotknięta groźnymi, nieuleczalnymi chorobami. Francuska komisja stwierdziła, że w Belgii eutanazji poddaje się chorych psychicznie. W Holandii wraz z rozwojem opieki paliatywnej nastąpił spadek przypadków eutanazji" - relacjonuje Nasz Dziennik. Komisja zajęła się też problemem tzw. końcowego uśmierzenia, rekomendując, by francuskie władze wydały dekret zezwalający na przerwanie procedury podtrzymywania życia. Chodzi o tzw. zmniejszenie ludzkiej świadomości, doprowadzając chorego do "całkowitego uśpienia". W opinii Gillesa Antonowicza, adwokata Chantal Sébire, która dokonała eutanazji na sparaliżowanym synu, możliwość "końcowego uśmierzenia" to nic innego jak kontrolowana eutanazja. Od Redakcji Na podstawie tych informacji nie sposób odnieść się do francuskiej propozycji. Nie rozumiem, czy "końcowe uśmierzenie" ma oznaczać doprowadzenie człowieka do stanu pełnego uśpienia, ale przy zachowanej funkcji serca i oddechu, czy chodzi o podanie takich dawek leków przeciwbólowych i nasennych, które zatrzymają oddech? Podanie leków dowolnego rodzaju, także przeciwbólowych i nasennych, z zamiarem zatrzymania oddechu jest bez wątpienia eutanazją. Zmniejszenie cierpienia człowieka - bólu czy duszności - dzięki podawaniu tych samych leków, nawet jeśli może to skrócić życie człowieka, jest dopuszczalne. Celem działania nie jest pozbawienie życia, a zmniejszenie cierpień w czasie umierania. Pozostaje pytanie o moralny wymiar odebrania człowiekowi świadomości. Tak te problemy ujmuje Watykańska Karta Pracowników Służby Zdrowia (1995): 122. Do środków, jakie można zastosować odnośnie do śmiertelnie chorego, należy zaliczyć środki znieczulające. Sprzyjając mniej dramatycznemu przebiegowi choroby, przyczyniają się do humanizacji i akceptacji śmierci. Nie stanowi to jednak ogólnej normy postępowania. Nie można więc narzucać wszystkim « po stawy heroicznej ». Następnie « ból pomniejsza siłę moralną » osoby; cierpienia « pogarszają stan osłabienia i wyczerpania fizycznego, przeszkadzają zapałowi duszy i wyniszczają siły moralne zamiast je podtrzymywać. Powstrzymywanie bólu powoduje natomiast odprężenie organiczne i psychiczne, ułatwia modlitwą i umożliwia bardziej wielkoduszny dar z siebie ». « Ludzka i chrześcijańska roztropność zaleca większości osób chorych stosowanie lekarstw, które mogą złagodzić lub wyeliminować cierpienie, chociaż ubocznie (jako skutki drugorzędne) mogą spowodować oszołomienie i zmniejszenie świadomości. Jeśli chodzi o tych, którzy nie są w stanie wyrazić swoich życzeń, słusznie wolno przypuszczać, że pragną otrzymać środki znieczulające i chcą, by były im dawane zgodnie ze wskazaniami lekarzy ». Użycie środków znieczulających w przypadku umierających nie jest jednak pozbawione trudności. 123. Zastosowanie środków znieczulających może mieć przede wszystkim jako skutek, oprócz zmniejszenia bólu, także antycypacje śmierci. Gdy wymagają tego «proporcjonalne motywy», «jest dozwolone umiarkowane użycie środków narkotycznych, które przynoszą ulgę. w cierpieniu, ale powodują także szybszą śmierć». «Jest jasne, że w tym przypadku śmierć nie jest w żaden sposób zamierzona ani nie dąży się do niej, chociaż na skutek rozumnej przyczyny naraża się na jej niebezpieczeństwo; zamierza się tylko skuteczne uśmierzenie bólu, stosując środki znieczulające, którymi dysponuje medycyna». 124. Należy uwzględnić, że środki znieczulające mogą spowodować u umierającego ewentualne pozbawienie świadomości. Takie użycie zasługuje na szczególne rozważenie. «Bez poważnej przyczyny nie godzi się pozbawiać umierającego świadomości». Niekiedy systematyczne odwołanie się do środków narkotycznych, które powodują nieświadomość chorego, często ukrywa nieświadome pragnienie pracowników służby zdrowia nie utrzymywania relacji z umierającym. Nie szuka się w ten sposób ulżenia cierpieniom chorego, ale raczej uniknięcia niewygód znajdujących się w pobliżu. Pozbawia się umierającego możliwości «przeżycia swojej śmierci», powodując jego nieświadomość niegodną istoty ludzkiej. Z tego powodu podanie środków narkotycznych tylko w celu pozbawienia umierającego świadomego końca jest «praktyką rzeczywiście naganną». Inna sytuacja zachodzi w przypadku poważnego wskazania klinicznego na użycie środków znieczulających pozbawiających świadomości, ze względu na gwałtowne i nieznośne bóle. Anestezja może być uznana za dozwoloną, ale przy zaistnieniu warunków uprzednich, to znaczy jeśli umierający zadośćuczynił lub będzie jeszcze mógł zadośćuczynić swoim obowiązkom moralnym, rodzinnym i religijnym.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.