Petycja parafian i uczelni nie pomogły. Władze Białorusi nie odwołały decyzji o wydaleniu ks. Grygorcewicza - donosi Rzeczpospolita.
Wczoraj Gazeta Wyborcza przypomniała, że w przypadku księdza, który wykłada na białoruskim uniwersytecie państwowym, trudno jako uzasadnienie podać nieznajomość języka. W tym wypadku władze nie podały żadnego wyjaśnienia wydalenia, stwierdzono jedynie - jak podaje Rzeczpospolita - że decyzję wydał pełnomocnik rządu ds. religii i narodowości, który "ma prawo jej nie tłumaczyć". Rzeczpospolita przypomina, że ksiądz "podpadł" władzom za zorganizowanie koncertu muzyki religijnej (koncert na polecenie władz odwołano w chwili, gdy miał się zacząć).
Sąd przewiduje proces, w którym decyzja zapadłaby latem 2026 r.
Tłumy na ulicach, całonocne czuwania w kościołach... 20 lat temu Polska żegnała Jana Pawła II.