O planowanym projekcie ustawy w sprawie zapłodnienia in vitro i spotkaniach z ekspertami mówi w wywiadzie dla "Naszego Dziennika" Bolesław Piecha.
Jeśli chodzi o prawne uregulowanie kwestii zapłodnienia in vitro były wiceminister zdrowia widzi trzy (a właściwie cztery) scenariusze: po pierwsze zakaz, po drugie ustawa Gowina, po trzecie ustawa bardziej liberalna niż zaproponowana. Czwarty wariant to brak regulacji, możliwy przy braku zgody w sejmie. Wtedy - tak jak obecnie - będzie dozwolone wszystko. - Chciałbym, by złożenie projektu poprzedziła dyskusja na temat in vitro. - mówi w Naszym Dzienniku Bolesław Piecha - Wydaje się, że obecnie dyskutujemy o hasłach, a gubi się sens całej procedury in vitro. Sądzę, że odbędą się dwa takie spotkania z ekspertami dostępne dla większej liczby posłów - dodaje. W wywiadzie poruszono także problem istniejących już zarodków, których jest w Polsce od 20 do 55 tysięcy. Projekt grupy posłów PiS (nazwijmy go przez analogię "projektem Piechy") proponuje wprowadzenie okresu przejściowego, w którym można byłoby wykonywać zapłodnienia in vitro (tzn. implantacje zarodków) do czasu ich "wyczerpania". Jednocześnie nie byłoby możliwości tworzenia nowych embrionów.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.