W Wielkiej Brytanii szykuje się próba reformy ustawy o następstwie tronu. Obowiązujące od ponad 300 lat przepisy stwierdzają, że następcą tronu może być tylko anglikanin. W dodatku jeśli poślubi katolika traci prawo do sukcesji. Niedługo może się to zmienić - donosi "Dziennik".
Propozycję liberalizacji ustawy miał wczoraj zaprezentować wczoraj na forum londyńskiego parlamentu deputowany liberalnych demokratów Evan Harris. Propozycja obejmowała jednak nie tylko zniesienie zapisu dotyczącego katolików, ale i złagodzenie zasad primogenitury (tron w pierwszej kolejności dziedziczą synowie według starszeństwa, a dopiero w przypadku ich braku berło może trafić w ręce córki). Poseł ma nadzieję, że jego propozycje zmian w ustawie zostaną poparte przez rząd, tym bardziej, że są niezgodne z prawodawstwem Unii Europejskiej.
Co czwarte dziecko trafiające dom"klasy wstępnej" nie umie obyć się bez pieluch.
Mężczyzna miał w czwartek usłyszeć wyrok w sprawie dotyczącej podżegania do nienawiści.
Decyzja obnażyła "pogardę dla człowieczeństwa i prawa międzynarodowego".
Według szacunków jednego z członków załogi w katastrofie mogło zginąć niemal 10 tys. osób.