W Wielkiej Brytanii szykuje się próba reformy ustawy o następstwie tronu. Obowiązujące od ponad 300 lat przepisy stwierdzają, że następcą tronu może być tylko anglikanin. W dodatku jeśli poślubi katolika traci prawo do sukcesji. Niedługo może się to zmienić - donosi "Dziennik".
Propozycję liberalizacji ustawy miał wczoraj zaprezentować wczoraj na forum londyńskiego parlamentu deputowany liberalnych demokratów Evan Harris. Propozycja obejmowała jednak nie tylko zniesienie zapisu dotyczącego katolików, ale i złagodzenie zasad primogenitury (tron w pierwszej kolejności dziedziczą synowie według starszeństwa, a dopiero w przypadku ich braku berło może trafić w ręce córki). Poseł ma nadzieję, że jego propozycje zmian w ustawie zostaną poparte przez rząd, tym bardziej, że są niezgodne z prawodawstwem Unii Europejskiej.
"Wszystko jest zniszczone, a cała ludność schroniła się w pobliskich gęstych zaroślach".
Sprawa socjolog oskarżonej przez studentów o "promowanie poglądów radykalno-katolickich".
W ubiegłym roku o 60 proc. wzrosła liczba wniosków o rozwód. W sumie rozpadło się 650 tys. rodzin.
W harmonogramie planowane jest także rozpatrzenie projektu w sprawie waloryzacji rent i emerytur.