Episkopat Nikaragui nie przestaje dopominać się o praworządność w sferze publicznej - donosi Radio Watykańskie.
„Kościół nie potępia, ani nie ma zamiaru nikogo wsadzać do więzień, jednak martwi nas fakt, że czasem korupcja wydaje się wygrywać z państwem prawa”. W ten sposób bp Bernardo Hombach skomentował niedawny wyrok Najwyższego Trybunału Sprawiedliwości, na mocy którego były prezydent Arnoldo Alemán odzyskał wolność. Nikaraguański polityk liberalny rządził krajem w latach 1997-2002. W rok po złożeniu urzędu został skazany w sumie na 20 lat więzienia za cały szereg przestępstw, głównie na tle finansowym (pranie pieniędzy, defraudacja, malwersacja, udział w związku przestępczym na szkodę przedsiębiorstwa, oszustwa wyborcze). 16 stycznia Najwyższy Trybunał Sprawiedliwości zawiesił ten wyrok, mimo dysponowania przez prokuraturę licznymi dowodami przeciwko Alemánowi. W tej sytuacji bp Hombach, będący wiceprzewodniczącym episkopatu Nikaragui, wyraził obawę o stan funkcjonowania sądownictwa. „Nie chodzi o to, czy ktoś siedzi, czy nie siedzi w więzieniu, ale o to, by system prawny pozostał nienaruszony” – stwierdził hierarcha. A z tym właśnie jest problem, bo braki w tej dziedzinie skłaniają ludzi do szukania i wymierzania sprawiedliwości na własną rękę. „Już czuć w powietrzu atmosferę przyzwolenia na akty przemocy” – dodał bp Hombach.
Jest to jego pierwsza wizyta w tym kraju od początku pełnoskalowej agresji rosyjskiej.
"Niech Bóg ma litość dla nas. Niech oświeci sumienia sprawujących władzę".
Siostry ze Wspólnoty Dzieci Łaski Bożej zapraszają na tygodniową kontemplację oblicza Matki Bożej.
Donald Trump przyjął nominację Partii Republikańskiej na urząd głowy państwa
Szlachetna Paczka potrzebuje ponad 10 tys. wolontariuszy do przeprowadzenia akcji w całej Polsce.