Kazachstan to miejsce, które pozwala realizować talenty, ale i obnaża słabości

Z bp. Januszem Kaletą z Atyrau rozmawia ks. T. Cieślak SJ, Radio Watykańskie. Wywiad zrealizowano na zakończenie wizyty ad limina biskupów z Azji Środkowej w październiku 2008 r.

- Czy w tej dziedzinie pomaga jakoś Kościół powszechny? Oczywiście, chciałbym serdecznie podziękować wszystkim tym, którzy swoją modlitwą i swoją hojnością pomagają nam budować ten Kościół. Mogę powiedzieć, trochę nieskromnie, że parafia w Atyrau i niektóre inne wspólnoty są prawie samodzielne, jeżeli chodzi o takie bieżące wydatki: na ogrzewanie, na prąd, na kanalizację, na zapłatę zatrudnionym pracownikom. Natomiast ewidentnie nie ma możliwości finansowania jakichś większych projektów, dlatego, że te wspólnoty są dopiero w zalążku. Nasi parafianie są to najczęściej osoby o raczej niezbyt wysokich dochodach, więc jesteśmy zdani na pomoc z zewnątrz. Bogu dzięki, mamy tę pomoc. Gdybyśmy jej nie mieli, to nie udałoby się otwierać, budować nowych kościołów i zakładać nowych parafii. - Czy przy tych parafiach prowadzona jest działalność duszpasterska typowa dla parafii, czy też coś dodatkowego? Pytanie, co jest właśnie normą? Nasze kościoły są budowane pomiędzy blokami, w osiedlach, gdzie mieszka bardzo dużo ludzi, gdzie przebywa dosyć dużo młodzieży, dzieci. Dosyć często ten kościół i jego okolice jest miejscem spotkania dla tych młodych ludzi, którzy przychodzą zagrać w „kosza” czy w „siatkę”, posiedzieć czasami po prostu na schodach i pogadać. To w tym zabieganiu polskich duszpasterzy jest pewien luksus. Ucząc po kilkanaście godzin religii w ciągu tygodnia, mając wszystkie inne zajęcia, duszpasterze w Polsce najczęściej nie mają wolnego czasu na rozmowę z ludźmi, która wcześniej czy później schodzi na tematy związane z duchowością i z wiarą. To jest taka najprostsza droga do tego, żeby pokazać Boga tym, którzy Go potrzebują. Paradoksalnie najczęściej spotykamy ludzi gotowych rozmawiać o wierze, zwłaszcza mężczyzn, którzy poczuli się po wypitym alkoholu niezbyt dobrze, i fizycznie, i emocjonalnie. Przychodzą nieraz po prostu się wyżalić, wypłakać, czy, jak mówią, wyspowiadać. No, spowiadać to się takiego troszkę pijanego człowieka za bardzo nie da, natomiast staramy się bardzo, żeby każdego z nich wysłuchać, żeby zobaczyć w tym nieraz umęczonym życiem człowieku – brata w Chrystusie. To też jest wielkie dla mnie doświadczenie, mówię o tym wszystkim księżom i w Kazachstanie, i poza jego granicami, że to jest ważne. Oczywiście są inne formy takiej preewangelizacji. Działalność charytatywna nie może się sprowadzać tylko do rozdawania chleba, czy też dawania talerza zupy temu, który jest w tym momencie ewidentnie głodny i nie ma gdzie się podziać. O wiele ważniejsza jest pomoc w zdobyciu pracy. Na zachodzie Kazachstanu jednym z warunków zdobycia tej pracy jest znajomość języków obcych, zwłaszcza języka angielskiego, włoskiego. Staramy się w jakiś sposób w tym pomagać.
«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
11°C Czwartek
dzień
12°C Czwartek
wieczór
9°C Piątek
noc
6°C Piątek
rano
wiecej »