Episkopat Boliwii zdementował krążące pogłoski, jakoby jego przewodniczący, kard. Julio Terrazas, miał startować jako kandydat w wyborach prezydenckich - donosi Radio Watykańskie.
W specjalnym komunikacie prasowym wyrażono również ubolewanie z powodu nieodpowiedzialnego rozsiewania przez niektóre media insynuacji pod adresem purpurata. Biskupi przypomnieli, że misją Kościoła nie jest bezpośredni udział w projektach o charakterze polityczno-partyjnym, ale ukierunkowywanie ich zgodnie z wartościami ewangelicznymi i katolicką nauką społeczną. „Ponawiamy nasz apel o poszanowanie osoby i funkcji kardynała [Terrazasa] – czytamy w oświadczeniu – jako najwyższego autorytetu Kościoła w Boliwii, ponieważ ten rodzaj manipulacji politycznej godzi także w całą wspólnotę katolicką”. Boliwijski Kościół wielokrotnie protestował przeciwko wykorzystywaniu szyldu religijnego do agitacji politycznej. Dotyczyło to zwłaszcza niedawnej kampanii przed referendum konstytucyjnym. Wiele wskazuje, że za tą akcją stoją środowiska prorządowe. Sam prezydent Evo Morales oświadczył ostatnio, że jego największymi wrogami są właśnie biskupi rzekomo sprzeciwiający sie jego reformom. Nawiązując do hasła Światowego Forum Społecznego, stwierdził on publicznie, że „możliwy jest nie tylko inny świat, ale także inna wiara, inna religia i inny Kościół”.
Seria takich rakiet ma mieć moc uderzeniow zblliżoną do pocisków jądrowych.
Przewodniczący partii Razem Adrian Zandberg o dodatkowej handlowej niedzieli w grudniu.
Załoga chińskiego statku Yi Peng 3 podejrzana jest o celowe przecięcie kabli telekomunikacyjnych.
40-dniowy post, zwany filipowym, jest dłuższy od adwentu u katolików.