Sylwia Jaśkowiec zajęła w Oberhofie trzecie miejsce w biegu na 3 km techniką dowolną, inaugurującym Tour de Ski. Zwyciężyła Norweżka Marit Bjoergen, przed rodaczką Astrid Uhrenholdt Jacobsen. Polka po raz pierwszy w karierze stanęła na podium Pucharu Świata.
27-letnia Jaśkowiec odniosła w sobotę życiowy sukces, nigdy wcześniej nie była tak wysoko w seniorskiej imprezie. W tym sezonie w najlepszym występie w PŚ uplasowała się na 24. pozycji w rywalizacji na 15 km "łyżwą". Miało to miejsce przed dwoma tygodniami w szwajcarskim Davos. Sięgnęła wówczas po siedem punktów i to była jej jedyna zdobycz, a w klasyfikacji generalnej PŚ była 64.
Najważniejszymi osiągnięciami zawodniczki pochodzącej z miejscowości Osieczany (kilka kilometrów od Myślenic) były dwa złote medale młodzieżowych mistrzostw świata U-23 we francuskim kurorcie Praz de Lys-Sommand w 2009 roku. Z kolei na igrzyskach w Vancouver (2010) zajęła szóste miejsce w sztafecie 4x5 km z Justyną Kowalczyk, Kornelią Marek (startuje pod nazwiskiem męża - Kubińska) i Pauliną Maciuszek.
Jaśkowiec znakomicie spisała się w Oberhofie, przegrywając jedynie z Bjoergen i Jacobsen. Polka, której nikt nie miał prawa stawiać w gronie faworytek, godnie zastąpiła Kowalczyk. Najlepsza polska narciarka wycofała się z touru na kilka godzin przed jego rozpoczęciem. W ten sposób straciła szansę na piąty triumf z rzędu, ale swą decyzją chciała zaprotestować przeciwko niekorzystnym dla niej zmianom w programie zawodów; pięć z siedmiu startów zaplanowano stylem dowolnym, który nie jest mocną stroną podopiecznej Aleksandra Wierietielnego.
Tymczasem Jaśkowiec, która przez rodzinę i znajomych nazywana jest "Kazią" (od drugiego imienia Kazimiera - PAP), od początku znajdowała się w czołówce. Na pierwszym pomiarze czasu prologu była 11., ze stratą 3 s do Bjoergen, zaś na drugim przesunęła się na trzecią lokatę. Do norweskiej gwiazdy straciła 7 s.
Podium Jaśkowiec jest ogromną niespodzianką, bowiem od 2008 roku wywalczyła w sumie 63 pkt w Pucharze Świata; w sobotę w Oberhofie - 43. Jej kariera skomplikowała się latem 2010 roku, kiedy na treningu w miejscowości Zasań pod Myślenicami doznała poważnego upadku; zjeżdżając z góry na nartorolkach chciała uniknąć kolizji z autobusem i wjechała na betonowy słup. Zawodniczka doznała złamań w obrębie stawów łokciowego oraz barkowego, była operowana w szpitalu. Miała ponad roczną przerwę w startach.
W niedzielę drugi odcinek Tour de Ski - sprint techniką dowolną w Oberhofie. Później narciarki przeniosą się do szwajcarskiego Lenzerheide, a stamtąd do Włoch. Impreza zakończy się 5 stycznia 2014 roku w Val di Fiemme.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.