Z „Beskidzkich rekolekcji" wyłania się obraz kapłana zatopionego w Bogu, wrażliwego na znaki czasu - mówił podczas dzisiejszej prezentacji książki w Warszawie o. Stanisław Tasiemski OP, przyjaciel Półtawskich.
Wanda Półtawska, autorka książki "Beskidzkie rekolekcje. Dzieje przyjaźni księdza Karola Wojtyły z rodziną Półtawskich", której przyjaźń z Karolem Wojtyła trwała ponad pół wieku ujawniła, że istnieje jeszcze „walizka” listów Jana Pawła II, których jednak nie opublikuje przed swoją śmiercią. Autorka zdradziła, że opublikowaniu jej notatek i medytacji oraz listów do Karola Wojtyły i jego do niej domagał się sam Jan Paweł II, traktując te dokumenty jako „świadectwo tego, że człowiek posiada duszę i ona ma się rozwijać u każdego”. "To są teksty modlitewne – powiedziała autorka, zaznaczając, ze chciałaby, by były czytane tak jak były pisane – dzień po dniu, z medytacją i modlitwą. – To ma służyć zbawieniu ludzi, o to właśnie dbał papież: o zbawienie wszystkich ludzi, on próbował uratować od piekła każdego – podkreślała dr Półtawska. – Kochał wszystkich ludzi, zapytany czy nie męczy go tłum odpowiedział „nie ma tłumu, są rzesze osób”. Według wspomnień Półtawskiej, Jan Paweł II pokazywał, że każdy może być wspaniały i święty, nikogo nie oceniał negatywnie. "Był człowiekiem z poczuciem humoru, lubił śpiewać, pięknym głosem, lubił pieśni patriotyczne i kochał ojczyznę, przyrodę. Gotów był z każdym porozmawiać i każdego wysłuchać – wspominała. – Od razu, gdy go spotkałam, wiedziałam, że to święty człowiek, świętości nie da się ukryć" – podkreśliła. Dr Półtawska wspominała, że troską Karola Wojtyły było małżeństwo, rodzina; cierpiał z powodu zmian, jakie się dokonywały: powszechnieniem rozwodów, legalizacją aborcji. Jego troską było to, aby małżeństwo było postrzegane jako droga do świętości. Jednak, zdaniem Połtawskiej, nauczanie Jana Pawła II jest niedoceniane. W jej odczuciu Polacy najmniej czytają jego dokumentów. A recepty, jakie dawał „przeszły gdzieś ponad głowami”. Ludzie częściej znają streszczenia dziennikarskie dokumentów papieskich niż same teksty Jana Pawła II. Dr Półtawska narzekała też, że dziennikarze zniekształcają prawdę, dlatego od 30 lat unika udzielania wywiadów. Jej zdaniem media gonią za sensacją i pokazują tylko ciemną stronę człowieka, zapominając o dobru. "Trzeba się zapatrzeć w koncepcję piękna, jaką pokazywał ten święty-poeta" oceniła. Autorka wyznała, że „kaprysiła” przy wydawaniu książki, domagając się, by była ona piękna i wydawnictwo w jej ocenie „postarało się”.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.