Dziewice i wdowy konsekrowane: Starożytna awangarda

Jak tłumaczył Katolickiej Agencji Informacyjnej bp Cichy obrzęd wprowadziły już oddolnie niektóre polskie diecezje. Do tej pory nie było jednak jednolitej formuły zatwierdzonej przez Episkopat ani Watykan. - To awangardowa inicjatywa polskiego Kościoła - podkreśla bp Stefan Cichy, szef Komisji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów Konferencji Episkopatu Polski (mówiąc oczywiście o obrzędzie, nie samej konsekracji wdów). Ks. dr Mariusz Majewski, wykładowca liturgiki w Wyższym Seminarium Duchownym w Legnicy mówi: - Na przykładzie diecezji legnickiej mogę powiedzieć, że jest zainteresowanie tą formą życia. Czasem przychodzą do nas listy od kobiet, które pytają, w jaki sposób, działając w świecie, mogłyby pełniej poświęcić się Bogu. Ostatnio w naszej diecezji dwie panie deklarowały, że są takim obrzędem zainteresowane. Stąd pomysł - twierdzi "Gazeta", choć zauważa też, że obrzęd był też znany w starożytności i średniowieczu. Wdowy nie ślubują ubóstwa ani posłuszeństwa i to odróżnia obrzęd od ślubów zakonnych - relacjonuje dalej. Symbolem obrzędu jest obrączka wdowy - ponownie poświęcona i przekazana jej przez kapłana. "Formuła obrzędu błogosławieństwa wdów zostanie teraz przekazana Komisji ds. Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego Episkopatu, która będzie mogła zgłosić ewentualne zastrzeżenia. Potem obrzęd musi jeszcze uzyskać imprimatur papieża" - czytamy w artykule. Od Redakcji Może warto przypomnieć, że odrodzenie tej "starożytnej awangardy" zalecił już Sobór Watykański II. O stanie dziewic i wdów konsekrowanych pisał w adhortacji Vita Consecrata Jan Paweł II (1996 r.) Zawsze lepiej zauważyć coś późno, niż wcale ;-) Joanna Kociszewska