Według badania sondażowego IMAS International 82 proc. ankietowanych Polaków uważa się za osoby wierzące. Z kolei coraz więcej Amerykanów twierdzi, że nie wyznaje "żadnej religii" - wynika z sondażu Trinity College w Hartford w stanie Connecticut - donosi Rzeczpospolita
Podczas gdy coraz mniej Amerykanów utożsamia się z chrześcijaństwem, 93 proc. Polaków deklaruje swoją więź z katolicyzmem. Z tej grupy 82 proc. uważa się za osoby wierzące, w tym 13 proc. za głęboko wierzące. - Doceniamy ważność Kościoła katolickiego i darzymy go zaufaniem. Widzimy działania charytatywne Kościoła a niemalże połowa z nas chce słyszeć głos Kościoła w życiu społecznym. Doceniamy instytucję Kościoła ale nie rozumiemy jego istoty. Jesteśmy mocno podzieleni w ocenie relacji księża–świeccy. Bardzo krytycznie oceniamy Kościół rozliczający się ze swoją przeszłością – piszą autorzy raportu. Kilka dni temu CBOS ogłosił, że 95 proc. Polaków deklaruje się jako osoby wierzące. Socjolog prof. Krzysztof Koseła komentuje na łamach Rzeczpospolitej wyniki sondażu IMAS International. Twierdzi, że w ostatnim czasie nie wydarzyło się nic, co spowodowałoby tak radykalny spadek w deklaracjach wiary. Specjaliści proponują poczekać na kolejne badania, zamiast wyciągać z tej jednej publikacji daleko idące wnioski. W porównaniu z 82 proc. wierzących w Polsce, w Ameryce swoją przynależność do chrześcijaństwa zadeklarowało 76 procent ankietowanych. Przy czym nie przyznają się oni do żadnego konkretnego wyznania. Na przykładzie badań od 1990 roku widać spadek wyznawców chrześcijaństwa na rzecz religijnych mniejszości niechrześcijańskich jak muzułmanie, buddyści, hinduiści, a także ruchy pogańskie – zauważa Rzeczpospolita. IMAS International prowadził swoje badania w listopadzie 2008 na grupie tysiąca osób. Zdaniem 70 proc respondentów mocną stroną polskiej wiary jest jej tradycyjny charakter. Nie chodzi tylko o tradycję przekazywania wiary z pokolenia na pokolenie ale także na ludowe formy pobożności – tłumaczy Rzeczpospolita, wymieniając takie jej przejawy jak silny kult maryjny czy pielgrzymki do sanktuariów. Dużą rolę odgrywa też, zdaniem dziennika, powiązanie wiary z przynależnością narodową. Wobec zaborców i komunizmu ten typ pobożności okazał się skuteczny. Rzeczpospolita widzi jednak również jego wady. Przede wszystkim zalicza do nich słabość powiązania pobożności z życiem codziennym i zbyt duży akcent na czynnik narodowy. Profesor Antoni Jackowski z Uniwersytetu Jagiellońskiego uważa, że w czasie kryzysu polski Kościół ma szansę się wykazać – pisze Rzeczpospolita. Trudny moment może być, jego zdaniem, okazją do zachęcania ludzi, by wzajemnie sobie pomagali i byli solidarni. Przypomina, że Kościół wypracował własną naukę społeczną, do której powinien się odnieść, zamiast szukać poklasku u takiej czy innej opcji politycznej.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Waszyngton zaoferował pomoc w usuwaniu szkód i ustalaniu okoliczności ataku.
Raport objął przypadki 79 kobiet i dziewcząt, w tym w wieku zaledwie siedmiu lat.
Sejm przeciwko odrzuceniu projektu nowelizacji Kodeksu karnego, dotyczącego przestępstw z nienawiści
W 2024 r. funkcjonariusze dolnośląskiej KAS udaremnili nielegalny przywóz prawie 65 ton odpadów.