"Wszystko zobaczyłam, tam rzeczywiście pacjenci mają bardzo dobrą opiekę, chyba rzeczywiście oddam Krzysia do tego ośrodka" - "Dziennik" cytuje Barbarę Jackiewicz. W piątek pisaliśmy, że toruński ośrodek zaproponował śmiertelnie zmęczonej kobiecie pomoc.
Szefowa ośrodka tłumaczy, że kobieta "musi się z tym wszystkim zmierzyć". Inne matki "uświadomiły jej, że początkowo podobnie jak ona uważały, że nikt inny nie jest w stanie dobrze zaopiekować się ich dziećmi" - dodaje. Kobiecie zaproponowano pozostanie w ośrodku z synem przez kilka pierwszych dni. ”Potem powinna zadbać o siebie i przede wszystkim dobrze wypocząć" - mówi szefowa ośrodka. W programie "Teraz My" w telewizji TVN Barbara Jackiewicz podkreślała jednak - pisze "Dziennik" - że decyzji nie zmieniła, a nawet zadeklarowała, że to ona mogłaby podać synowi śmiertelny zastrzyk. Od Redakcji Publicznie ogłosić zmianę decyzji, która została tak nagłośniona jest bardzo trudno. To jedna z konsekwencji rozdmuchiwania ludzkich dramatów. Dobrze by było, by media dały umęczonej kobiecie odpocząć i pomyśleć... Joanna Kociszewska
Łączna liczba poległych po stronie rosyjskiej wynosi od 159,5 do 223,5 tys. żołnierzy?
Potrzebne są zmiany w prawie, aby wyeliminować problem rozjeżdżania pól.
Priorytetem akcji deportacyjnej są osoby skazane za przestępstwa.