Reklama

Do wyboru: wartości

Wbrew zasadom przyjętym przed kilkunastu laty uczniowie mają w szkole nie alternatywę religia lub etyka, lecz potrójny wybór: religia, etyka lub nic.

Reklama

Wyjątkowo przewrotny komentarz autorstwa Joanny Podgórskiej zamieściła Polityka (nr 14/2004). Nosi on tytuł: „Do wyboru: religia” i poświęcony jest poczynionym niedawno podczas spotkania Komisji Wspólnej Rządu i Episkopatu ustaleń porządkujących kwestię nauczania religii i etyki w szkole. Już tytuł komentarza zawiera nieprawdziwa sugestię. Warto przypomnieć, że to Gość Niedzielny (w nr 08/2006) jako pierwszy zwrócił uwagę na dziwną sytuację panującą w polskich szkołach. Wbrew zasadom przyjętym przed kilkunastu laty, gdy nauczanie religii do nich wracało, po latach banicji spowodowanej ateistyczną i marksistowską ideologizacją państwa, uczniowie mają w szkole nie alternatywę religia lub etyka, lecz potrójny wybór: religia, etyka lub nic. Tego nie było w pierwotnych założeniach i dzisiaj trudno dociec, dlaczego wbrew nim właśnie taka sytuacja zaistniała niemal natychmiast i jest konsekwentnie utrwalana w szkołach. Ten potrójny wybór – z którego korzysta co prawda niewielka liczba uczniów – bardzko komplikuje funkcjonowanie szkół, utrudnia układanie planów lekcji, powoduje spychanie lekcji religii i etyki na pierwszą lub ostatnią godzinę, a także – o czym nikt głośno nie mówi – sprawia, że tak opornie idzie organizowanie lekcji etyki. Zmniejsza przecież radykalnie liczbę uczestników tych zajęć. Autorka komentarza w Polityce właśnie temu problemowi poświęca swe przewrotne rozważania. Nie wiadomo na jakiej zasadzie twierdzi, że „Prywatna szkoła pewnie sobie poradzi, ale można się obawiać, że szkoły państwowe w tej sytuacji będą wywierać presję, żeby gówniarze zapisali się na religię, zamiast stroić fanaberie”. Wypisywanie takich sugestii jest obraźliwe dla wszystkich kierowników szkół nieprywatnych. Równie bezpodstawny jest kolejny domysł zamieszczony na łamach Polityki: „Uczniom, którzy chcą się zapisać na etykę, owszem, proponowane będą zajęcia, ale prowadzone przez katechetę. Takie przypadki zdarzają się już dziś. Nieważne, że etyka to dziedzina filozofii i wymaga pewnych kompetencji, a katecheci nie są kontrolowani przez kuratorium, ale przez biskupa”. Ten domysł zawiera dodatkowo nieprawdziwe stwierdzenie – katecheci podlegają kontroli kuratoriów. Dodatkowo są kontrolowani przez biskupów.

«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
4°C Niedziela
dzień
5°C Niedziela
wieczór
4°C Poniedziałek
noc
2°C Poniedziałek
rano
wiecej »