Akt płciowy i prokreacja nie powinny być rozdzielane, ani przez sztuczne ubezpłodnienie, ani przez „produkowanie" życia, które nie jest wynikiem daru miłości mężczyzny i kobiety.
Prasa przyniosła informacje o nowym odkryciu dotyczącym zapłodnienia in vitro. Z pobranej, zamrożonej i po rozmrożeniu zapłodnionej komórki jajowej urodziło się żywe dziecko. Trzy inne kobiety są w ciąży. Nowości są dwie. Pierwsze polega na tym, że komórki jajowe pobierano nie stymulując ich dojrzewania hormonalnie, a dojrzewanie zachodziło poza organizmem kobiety. Drugie - że zamrażano komórki jajowe, nie embriony, a zapłodnienia dokonywano dopiero przed wszczepieniem zarodka kobiecie. Według lekarzy to szansa na posiadanie potomstwa dla młodych dziewcząt i kobiet, u których leczenie może spowodować bezpłodność. Odpada w tej sytuacji największy problem etyczny, czyli kwestia zamrażania zarodków (czytaj: dzieci). Komórki jajowe można przechowywać i niszczyć tak samo, jak przechowuje się i niszczy na przykład krew. Oczywiście zakładam, że ostatecznie wszystkie powstałe w laboratorium zarodki byłyby wszczepiane matce, nie prowadzono by ich selekcji, itp. Czy jest to zatem metoda dopuszczalna z punktu widzenia etyki katolickiej? Kościół odrzuca zapłodnienie in vitro z dwóch powodów. Pierwszy to fakt tworzenia i zamrażania dzieci, które mogą nigdy nie mieć szansy życia. Drugi, to rozdzielenie aktu małżeńskiego od prokreacji. Według nauczania Kościoła akt płciowy - jako wyraz miłości mężczyzny i kobiety - powinien prowadzić do daru miłości, który może zaowocować powstaniem nowego życia. Akt płciowy i prokreacja nie powinny być zatem rozdzielane, ani przez sztuczne ubezpłodnienie, ani przez „produkowanie” życia, które nie jest wynikiem daru miłości mężczyzny i kobiety. Czy to skazanie tych kobiet na bezpłodność? Nie, próbowano (z sukcesem) pobierać od chorych kobiet i zamrażać jajniki lub ich fragmenty, po czym po powrocie do zdrowia przeszczepiać je ponownie. Innymi słowy, w wielu wypadkach można spróbować pomóc bez zapłodnienia in vitro. Wydaje się, że ten kierunek badań dużo bardziej wymaga wsparcia. I w końcu - dziś wiele mówi się o prawie do posiadania potomstwa. Istotnie, nie można tego prawa nikomu odebrać. Niemniej nie jest to prawo absolutne i stojące ponad innymi. Dziecko nie jest inwestycją na przyszłość i przedmiotem samorealizacji. Dziecko nikomu się nie należy. Dziecko jest darem Boga, odrębnym człowiekiem, powierzonym rodzicom pod opiekę. To nie rodzice mają prawo do posiadania dziecka. To dziecko ma prawo do pełnego, stabilnego domu i kochających siebie nawzajem i jego rodziców. Warto o tym pamiętać.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.