Zapytano świętego Ignacego Loyolę co by zrobił, gdyby mu powiedziano, że papież podjął decyzję o kasacji Jezuitów. "Poprosiłbym o piętnaście minut."
Mijają godziny. Na ekranie komputera pojawiają się nowe wiadomości agencyjne. Polityka miesza się z religią, sensacja goni sensację, obraz nakłada się na obraz, a nad wszystkim unosi się pył, resztki popiołu, jakim zostały posypane wczoraj głowy wiernych. „Pamiętaj człowiecze, że prochem jesteś i w proch się obrócisz.” O czym pisać, gdy wydaje się, że powiedziano już wszystko albo prawie wszystko? Pomyślałem, że dziś będzie o ciszy. Ale nie w formie pełnego morałów wywodu. Rzecz będzie w trzech obrazach. Wycieczka rowerowa ministrantów. Cel: klasztor kamedułów w Bieniszewie. Towarzystwo rozkrzyczane, tryska humorem. Chyba wszystkie zające w promieniu pięciu kilometrów pouciekały ze strachu przed hałasem większym, niż czyni nagonka podczas polowania. Jak ci biedni mnisi przeżyją ten nalot, zastanawialiśmy się z kolegą. Chyba nie doceniliśmy naszych dzieciaków. Gdy dotarliśmy na miejsce zakonnicy odmawiali w chórze brewiarz. Chłopcy usiedli w ławkach i niemalże zamarli w skupieniu. Ostatnie „Chwała Ojcu” dawno przebrzmiało, a oni trwali w tej ciszy dalej i jakoś nie przejawiali ochoty do opuszczenia klasztoru… Jaworzyna Kamienicka w Gorcach. Starym zwyczajem mieliśmy przy Bulandowej Kapliczce sprawować Eucharystię. Kazanie przygotowałem poprzedniego dnia. Ale gdy dotarliśmy na miejsce, gdy popatrzyłem na skąpaną z słońcu i zatopioną w ciszy Dolinę Kamienicy, stwierdziłem że cokolwiek powiem, będzie kiepskim komentarzem do tego, co Bóg mówi do człowieka przez majestat Gór. Dlatego po Ewangelii przesunąłem ręką od Gorca, przez Kudłoń nad Mostownicę i powtórzyłem fragment śpiewanego w liturgii Słowa Psalmu. „Patrzcie i cieszcie ubodzy. Niech ożyje serce szukających Boga.” Potem usiadłem na kilkanaście minut. Bóg przemówił w ciszy. Gdy mieliśmy iść dalej podszedł Paweł. „Trochę za krótko trwała ta cisza. Nie usłyszałem jeszcze wszystkiego.” Zapytano świętego Ignacego Loyolę co by zrobił, gdyby mu powiedziano, że papież podjął decyzję o kasacji Jezuitów. „Poprosiłbym o piętnaście minut.” Tyle czasu potrzebował, by przemyśleć sytuację i podjąć odpowiednią decyzję. Nie każdy ma w pobliżu klasztor kamedułów. Gorce też daleko, a i szlaki nieprzetarte, śniegiem zasypane. Ale te piętnaście minut? Bez radia, telewizora i komputera. Bez słuchawek na uszach. Wiem, to może być trudniejsze nawet od rezygnacji z papierosów czy alkoholu. Tylko co Panu Bogu i nam po łatwym Wielkim Poście?
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.
Według przewodniczącego KRRiT materiał zawiera treści dyskryminujące i nawołujące do nienawiści.
W perspektywie 2-5 lat można oczekiwać podwojenia liczby takich inwestycji.