Od tysiąca lat na Świętym Krzyżu w Górach Świętokrzyskich obecni są zakonnicy.
Król Bolesław Krzywousty wzniósł jednonawowy kościół w stylu romańskim8. Z tej świątyni zachował się do naszych czasów jedynie fragment muru w północnej ścianie obecnego kościoła od strony krużganków. W wieku XVIII przy rozbiórce romańskiej świątyni znaleziono w fundamentach brakteaty (rodzaj monety z bardzo cienkiej blaszki opatrzonej stemplem odbitym tylko z jednej strony) z napisem B ole slaus. Panował dawniej zwyczaj, że w fundamentach w miejsce dokumentu zamurowywano obiegowe monety. Skąd przybyli Benedyktyni? Przekazy kronikarskie opisujące pojawienie się benedyktynów na Łyścu są sprzeczne ze sobą i pełne legend. Kroniki i dokumenty dotyczące wczesnego okresu uległy zniszczeniu w czasie napadów Tatarów. O. Rufin w 1611 roku napisał w swojej „Historii o Drzewie Krzyża”: Kiedy Krzyż Święty poganie wzięli, w niwecz przywileje popsowano, jako insze rzeczy na ten czas rozszarpano. Starano się później odtworzyć historię konwentu. Fragmentarycznie zachowaną tradycję uzupełniono domysłami, które snuto z myślą uświetnienia przeszłości klasztoru i podbudowania prawa do tytułu arcyopactwa oraz przywództwa innym klasztorom benedyktyńskim. Najstarsza monografia o Św. Krzyżu łączy wzniesienie kościoła przez Dąbrówkę z jednoczesnym osiedleniem się zakonników: Dąbrówka kazała zbudować kościół i poświęcić ku czci i chwale Wielebnej Świętej Trójcy. Tamże wezwawszy sześć mnichów z zakonu św. Benedykta, mężów pobożnych z Zozea, miasta czeskiego, zbudowała im klasztor niewielki. Równocześnie tenże autor przypisuje Bolesławowi Chrobremu funkcję opactwa w 1006 roku, ale nic nie mówi o sprowadzeniu mnichów z Monte Cassino. Dopiero Długosz podaje, że król Bolesław zwrócił się do konwentu cassińskiego z prośbą o przysłanie stamtąd zakonników do zasiedlenia nowo powstającego klasztoru na Łysej Górze. W późniejszych czasach benedyktyni: Rufin, Kwiatkiewicz, Jabłoński wspominali o pierwszych pustelnikach czeskich, ale mocno podkreślali, że Chrobry sprowadził benedyktynów z Włoch i to był właściwy początek istnienia opactwa na Łysej Górze. Dowodów na potwierdzenie tej tezy dotychczas nie znaleziono. Już w 1650 roku opat Sierakowski polecił swym wysłannikom, aby wyszukali w archiwum cassińskim ślady pochodzenia benedyktynów świętokrzyskich z Monte Cassino. Niestety, poszukiwania nie przyniosły pożądanych wyników. Wiemy natomiast, że papież Pius IV w 1562 roku nadając odpusty kościołowi świętokrzyskiemu dopiero wtedy dopuścił miejscowych zakonników do uczestnictwa we wszystkich prawach, indultach i przywilejach, którymi cieszyła się kongregacja cassińska. W blisko sto lat później w 1652 roku na posiedzeniu kapituły generalnej w Wenecji klasztor świętokrzyski otrzymał zjednoczenie z kongregacją cassińska. Powyższe fakty podważają twierdzenie benedyktynów świętokrzyskich o ich pochodzeniu cassińskim. Znawca dziejów klasztoru świętokrzyskiego, ks. Gacki, analizując stare przekazy benedyktyńskie, przyjmuje możliwość osiedlenia się niektórych benedyktynów obrządku słowiańskiego z klasztoru sazawskiego (Zozea). Mogło się to stać nie za czasów Dąbrówki, bo wtedy nie tylko klasztor sazawski, ale żaden inny nie istniał na terenie Czech, lecz w następnym wieku między 1054 a 1094 rokiem. Wówczas siłą wprowadzono w tym klasztorze obrządek łaciński. Przywiązani do starych obrzędów niektórzy zakonnicy mogli się osiedlić na Św. Krzyżu jako pustelnicy. Jest to jednak hipoteza mało prawdopodobna.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.