W niedzielę nie kupuję

Postanowiliśmy reaktywować naszą Internetową Kampanię Odmowy. Uważamy, że już przyczyniła się ona do pewnej zmiany świadomości Polaków. Wznawiamy ją, aby nie zmarnować tego, co już udało się dokonać.

LPR odrzuciła ten pomysł. Ostatecznie projekt przepadł. Kiedy SLD zaproponował, aby zdjąć go z porządku obrad, niespodziewanie wniosek ten poparło 19 z 33 radnych. Oprócz opozycji było wśród nich trzech członków PiR. Jeden z nich, Dariusz Jezior, mówił: „Popieramy pomysł zakazu handlu w niedziele, ale ten projekt jest zbyt radykalny”. Jego zdaniem miastu mogłyby grozić procesy o odszkodowania ze strony niezadowolonych handlowców. Inny radny, członek Platformy Obywatelskiej, który deklarował poparcie dla zakazu niedzielnego handlu, nie głosował wcale. Przyjęta przez jego partię uchwała nakazywała mu cofnięcie tego poparcia. Sprawa niedzielnego handlu nie tylko podzieliła radnych i poróżniła koalicjantów z LPR i PiR, ale wywoływała duże emocje także wśród mieszkańców Lublina. Wypowiadali się w sondzie zorganizowanej przez lokalny dziennik, w listach do gazet a na obrady Rady Miasta przychodzili z transparentami zwolennicy i przeciwnicy zakazu handlu. Warto też zauważyć, że w lubelskich mediach nie było przychylnej tej inicjatywie atmosfery. Lokalne dzienniki były zdecydowanie przeciwne ograniczaniu handlu. W październiku, na dwa dni przed głosowaniem nad projektem uchwały, „Kurier Lubelski” zamieścił na pierwszej stronie zdjęcia radnych, popierających ten projekt, opatrzone wielkim napisem „Oni chcą nam zamknąć sklepy”. Było to w istocie napiętnowanie tych ludzi, tak jakby chcieli oni zabrać lublinianom coś cennego, nie dając im nic w zamian. Druga z lubelskich gazet, „Dziennik Wschodni”, zamieściła w ubiegłym roku kilka agresywnych felietonów, których autorzy szydzili z inicjatorów ograniczenia handlu. Tymczasem to, co nie udało się w Lublinie, dokonało się w Białej Podlaskiej. Radni z LPR w sierpniu 2004 r. złożyli projekt, w którym domagali się całkowitego zakazu handlu w niedziele i święta. Na wrześniowej sesji Rady Miasta został on odrzucony, m.in. z powodu oporu klubu Centroprawicy. Jednak pod koniec października klub ten zmienił zdanie i poszedł na kompromis: nie zakaz a ograniczenie handlu. Stosunkiem głosów 13 do 8 radni uchwalili, że w niedziele i święta sklepy w Białej Podlaskiej będą czynne tylko przez 3 godziny - od 7. do 10. W Wielkanoc, Boże Narodzenie, Boże Ciało, 3 Maja i w Święto Niepodległości zakaz obowiązuje przez cały dzień. Bez ograniczeń można handlować tylko w aptekach i na stacjach benzynowych. Wkrótce jednak wojewoda lubelski uchylił tę uchwałę, ponieważ stwierdził, że narusza ona zasady konstytucji: równości podmiotów wobec prawa oraz swobody działalności gospodarczej. Tak więc, wojna o handel w Lubelskiem zakończyła się całkowitym zwycięstwem zwolenników niczym nieskrępowanego handlowania.

«« | « | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
5°C Czwartek
rano
11°C Czwartek
dzień
12°C Czwartek
wieczór
9°C Piątek
noc
wiecej »