Od kilku dni trwają w wielu miastach Bośni i Hercegowiny protesty społeczne. Są one wyrazem sprzeciwu wobec dramatycznie pogarszającej się sytuacji ekonomicznej kraju, ale także sposobowi, w jaki jest on zarządzany. Takie jest zdanie tamtejszego episkopatu, którego Komisja Sprawiedliwości i Pokoju wystosowała specjalne oświadczenie w tej sprawie.
„Wyrażamy naszą ludzką solidarność z wszystkimi naszymi współobywatelami, którzy zmuszeni są do życia na sposób niegodny człowieka i to zwykle nie z własnej winy – czytamy w oświadczeniu biskupów. – Potępiamy również zdecydowanie wszelkie przejawy wandalizmu, działania zagrażające ludzkiemu życiu, niszczenie własności innych i własności publicznej, a także wszelkie manipulowanie niezadowolonymi masami ludzi, zwłaszcza młodych”. Hierarchowie wzywają osoby odpowiedzialne za funkcjonowanie państwa do podjęcia wszelkich niezbędnych kroków dla zapewnienia sprawiedliwego podziału dóbr i zmniejszenia lub całkowitego usunięcia przepaści istniejącej między bogatymi i biednymi.
Zgodnie z ustaleniami podjętymi w 1995 r. w Dayton Bośnia i Hercegowina jest podzielona na dwie autonomiczne części. Jedna zamieszkana jest w większości przez wyznających prawosławie Serbów, a druga przez będących katolikami Chorwatów i przez muzułmanów. Ponadto istnieją różne niezależne kantony, co w sumie doprowadziło do powstania bardzo złożonej i nieskutecznej w działaniu struktury politycznej i administracyjnej.
Jej kontynuacja naraża bezpieczeństwo Izraela i prowadzi do utraty tożsamości państwa.
Działania ChRL wynikają z napięć w relacjach Pekin-Waszyngton.
Różnice zarobków w branżach w regionach wynoszą nawet do 90 proc.
Porwana sukienka - 81 lat temu na Zieleniaku utworzono punkt zborny dla ludności cywilnej.
40 ton czekolady wyprodukowanej z lokalnego, najwyższej jakości kakao.
Miejsce to będzie oddalone od miejsc pochówków ludzi, "aby nikogo nie urazić".