Porywaczem samolotu etiopskich linii lotniczych okazał się drugi pilot, który chciał poprosić o azyl w Szwajcarii. Przejął on kontrolę nad maszyną, gdy pierwszy pilot wyszedł z kabiny do toalety - podała szwajcarska policja.
Drugi pilot zamknął się w kabinie, wylądował w Genewie, po czym przez okno opuścił się po linie.
Porywacz samolotu, lecącego z Addis Abeby do Rzymu, oddał się w ręce policji i poprosił o azyl - podaje agencja Reutera.
Według policji po wylądowaniu uprowadzonego samolotu w żadnym momencie nie było zagrożenia dla pasażerów czy załogi; porywacz nie był uzbrojony.
Sugerował, że obecna administracja może doprowadzić do wojny jądrowej.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.