Zamordowano siedmiu koptyjskich chrześcijan pochodzących z Egiptu. Mieli od 17 do 25 lat.
To wyglądało jak egzekucja. Chrześcijanie zginęli od bezpośredniego strzału w skroń lub w usta - ujawnili pracownicy szpitala w Bengazi, do którego przewieziono ich ciała.
Zbrodni dokonano w regionie Jallota, 30 km na wschód od Bengazi. Ofiary znaleziono na plaży. Szczegóły zdarzenia nie są dokładnie znane. Niektórzy ze świadków mówią, że do budynku zamieszkiwanego przez ofiary weszła grupa uzbrojonych mężczyzn. Chodzili od drzwi do drzwi pytając mieszkańców, czy są chrześcijanami, czy też muzułmanami. Po czym wyprowadzili Egipcjan.
Z drugiej strony rzecznik prasowy egipskiego ministerstwa spraw zagranicznych twierdzi, że wciąż nie ma wystarczających dowodów na to, by mówić o „zbrodni religijnej”. Według niego przyczyną tragedii mogła być kłótnia o pieniądze. Prowadzone jest śledztwo.
W Libii pracuje wielu Egipcjan. Większość z nich to chrześcijanie, którzy niejednokrotnie doznają upokorzeń ze strony libijskich wyznawców islamu.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.