W niedzielę w fińskim Lahti zostanie rozegrany konkurs indywidualny Pucharu Świata w skokach narciarskich. Kamil Stoch stanie przed szansą powrotu na pozycję lidera klasyfikacji generalnej.
Dwukrotny mistrz olimpijski z Soczi stracił prowadzenie w PŚ po konkursie w szwedzkim Falun - pierwszym po igrzyskach rozegranym 26 lutego. Polaka wyprzedził Słoweniec Peter Prevc, który zajął tam drugie miejsce, gdy Stoch był czwarty. Prevc wyprzedzał Polaka o 17 pkt.
Skoczek z Zębu do siedmiu punktów zniwelował ją w ostatni piątek, gdy w pierwszych zawodach w Lahti był trzeci, a Prevc znalazł się tuż za podium.
W niedzielę przyjdzie czas na następną odsłonę walki o Kryształową Kulę. W sobotnim konkursie drużynowym to jednak Stoch zaprezentował wyższą formę, w nieoficjalnej klasyfikacji indywidualnej znalazł się ex aequo na 8. pozycji z Austriakiem Gregorem Schlierenzauerem, gdy Prevc był dopiero 13.
Słoweniec nie będzie miał zapewne po sobotnim konkursie dobrego nastroju. To on po słabym drugim skoku na 118,5 m sprawił, że jego zespół spadł w klasyfikacji końcowej z drugiej na czwartą pozycję. Stoch był lepszy, wylądował na 123,5 m, ale to nie wystarczyło, aby poprawić siódmą lokatę biało-czerwonych.
Początek pierwszej serii zaplanowano na godzinę 14., ale już o 12.30 rozpoczną się kwalifikacje. Może będą bardziej udane dla biało-czerwonych niż piątkowe, gdy w konkursie walczył tylko Stoch i Dawid Kubacki. Pozostała czwórka odpadła.
Jeżeli atak na pozycję lidera w niedzielę Stochowi się nie powiedzie, kolejną szansę będzie miał już w najbliższy wtorek w fińskim Kuopio.
Andrzej Bargiel po zjeździe z Everestu na nartach bez użycia tlenu.
Dla porównania, w drugim kwartale 2024 roku było to 112 proc. PKB.
Otwarte zostały też trzy kolejowe przejścia graniczne dla ruchu towarowe.
W Polsce rozpoczęły się już przygotowania do 41. Światowych Dni Młodzieży (ŚDM).
- napisał w środę amerykański "Wall Street Journal", powołując się na źródła.