Polacy w niedzielę zanotowali najlepszy występ w tym sezonie PŚ. Dobrze zakończył się także weekend dla Polaków startujących w Pucharze Świata w short tracku w Dreźnie
Drugie miejsce ex aequo zajęli Niemiec Philipp Raimund i Słoweniec Lovro Kos.
Piotr Żyła skoczył 125 m i 123 m, co dało mu 269,9 pkt. Aleksander Zniszczoł uzyskał 124,5 m i 123 m - 259,2 pkt, Kamil Stoch 117,5 m i 116,5 m - 237,5 pkt, a Dawid Kubacki - 114,5 m i 116,5 m - 229,1 pkt. Wąsek oddał najkrótszy skok w konkursie na 86 m.
Polacy w niedzielę zanotowali najlepszy występ w tym sezonie PŚ. Żyła uplasował się tuż za podium, natomiast Zniszczoł czwarty raz z rzędu znalazł się w czołowej dziesiątce. Skoczek z Wisły swoją serię rozpoczął w Willingen, gdzie dwukrotnie był ósmy.
Kraft osiągnął 130,5 m i 126 m - 281,6 pkt. Kos skoczył 130 m i 127,5 m, natomiast Raimund 127 m i 135 m. Obaj otrzymali notę 278,4 pkt.
30-letni Austriak odniósł 38. zwycięstwo w zawodach PŚ i goni Stocha oraz Adama Małysza, którzy mają na koncie 39 triumfów. Rekordzistą jest jego rodak Gregor Schlierenzauer, który wygrywał 53 razy. Ponadto Kraft 110. raz stanął na podium i pod tym względem jest najlepszym skoczkiem w historii.
Simon Amman zajął 40. miejsce. 42-letni Szwajcar obchodził piękny jubileusz, gdyż w niedzielę po raz 500. wystąpił w indywidualnych zawodach PŚ.
Kraft umocnił się na prowadzeniu w generalnej klasyfikacji PŚ. Po zwycięstwie w Lake Placid ma 1236 pkt. Wiceliderem jest Niemiec Andreas Wellinger, który wywalczył 1027 pkt. Trzeci Japończyk Ryoyu Kobayashi traci do niego tylko sześć punktów. Najlepszy z Polaków Aleksander Zniszczoł ma 200 pkt i plasuje się na 22. pozycji.
W przyszły weekend skoczkowie będą rywalizować w japońskim Sapporo, gdzie odbędą się dwa konkursy indywidualne.
Polacy w efektownie zakończyli start w Pucharze Świata w short tracku w Dreźnie. Trzecie miejsca na 500 metrów wywalczyli Kamila Stormowska i Łukasz Kuczyński, a blisko podium była też męska sztafeta.
Kamila Stormowska po raz drugi w ten weekend w Dreźnie, tym razem na 500 m, wywalczyła trzecie miejsce. Dzień wcześniej miała duże powody do zadowolenia po występie na dystansie dwukrotnie dłuższym.
W drodze po miejsce na podium Polka najpierw w ćwierćfinale była druga za Selmą Poutsmą, wicemistrzynią Europy na 500 i 1000 metrów, a do finału awansowała z trzecim czasem półfinału, za plecami innej z Holenderek Xandry Velzeboer oraz Chinki Ye Wang. W decydującym biegu olimpijka z Pekinu ruszyła gorzej od najmocniejszych rywalek, jednak w połowie dystansu wyprzedziła Koreankę Park Ji Won i nie oddała trzeciego miejsca do mety. Stormowska w pucharowej klasyfikacji generalnej 500 metrów przesunęła się na dziewiątą pozycję (164 pkt).
Życiowy sukces w PŚ sprzed roku z Dordrechtu powtórzył natomiast Łukasz Kuczyński, jedyny z polskich reprezentantów w ćwierćfinałach 500 m, któremu w niedzielę sprzyjało szczęście. W walce o półfinał Polak skorzystał na upadku Ukraińca Ołeha Handeia i przyjechał drugi za Kazachem Denisem Nikiszą. Z kolei w półfinale łyżwiarz Juvenii Białystok, który startował z piątego pola, długo trzymał się za rywalami. Na ostatnim okrążeniu Polak zdołał się przesunąć na drugą lokatę, zaś dzięki decyzjom arbitrów (wykluczono Amerykanina Andrewa Heo) został ostatecznie sklasyfikowany na pierwszym miejscu. W najważniejszym biegu dnia Kuczyński przekroczył metę jako czwarty, jednak w związku z wykluczeniem Nikiszy za nieprawidłowe blokowanie późniejszego triumfatora, Kanadyjczyka Felixa Roussela, przesunął się na trzecią pozycję. W pucharowym rankingu 500 metrów Polak awansował na dwunastą lokatę (152 pkt).
Na koniec PŚ w Dreźnie miłą niespodziankę mogła sprawić męska sztafeta. Polacy jadący w składzie Kuczyński, Michał Niewiński, Diane Sellier i Felix Pigeon minęli linię mety jako trzeci, lecz nie stanęli na podium. Zdaniem sędziów, Kuczyński przy zmianie z Sellierem przyczynił się do upadku jednego z Amerykanów, w wyniku czego biało-czerwoni zostali sklasyfikowani na piątej pozycji. Zwyciężyli Koreańczycy.
Sezon PŚ w short tracku zakończy się już w przyszłym tygodniu w Gdańsku. W miejscowej hali Olivia, po raz pierwszy w Polsce, zostanie rozegrany finał tego cyklu.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.