Cały gmach Patriarchatu Gruzińskiego jest „naszpikowany” różnymi urządzeniami podsłuchowymi – twierdzi politolog Soso Ciskariszwili. W ramach wznowionej ostatnio przez dziennikarzy gruzińskich i kilka organizacji pozarządowych kampanii „Dotyczy to ciebie” opowiedział on o trwającym w całym kraju podsłuchiwaniu przez organy strzegące porządku telefonicznych rozmów obywateli.
„Oczywiście od dawna wiem, że wszystko, co dzieje się w naszym kraju, dotyczy również mnie” – oświadczył naukowiec, nawiązując do tytułu kampanii. Wspomniał o swej rozmowie z pewnym wyższym urzędnikiem państwowym, który podczas następnego spotkania powiedział mu, że tamta rozmowa była podsłuchiwana.
„O tych bezprawnych praktykach organów porządkowych nieraz rozmawiałem z patriarchą Eliaszem” – mówił dalej Ciskariszwili. Dodał, że gmach Patriarchatu jest dosłownie naszpikowany sprzętem podsłuchowym. Według politologa zwierzchnik gruzińskiego prawosławia odpowiedział na to szczerze: „Niech podsłuchują, ja bardzo chcę, żeby oni mnie słyszeli”.
Należy jednak zaznaczyć, że mimo całej afery podsłuchowej rząd w Tbilisi w ostatnim czasie dokonał kilku znaczących gestów pod adresem Kościoła, przekazując mu za symboliczną opłatą 1 lari [waluta gruzińska; 1 dolar – ok. 1,2 lari] kilka działek w różnych miejscach kraju. 4 bm. w mieście Signagi Patriarchat otrzymał ziemię o powierzchni prawie 3,8 tys. m kw. a 31 marca we wsi Kobi działkę nierolniczą o powierzchni 100 tys. m kw. wraz ze znajdującymi się na niej budynkami i zabudowaniami. Było to możliwe na podstawie ustawy „O majątku państwowym”.
Dane te podał we wtorek wieczorem rektor świątyni ksiądz Olivier Ribadeau Dumas.
„Będziemy działać w celu ochrony naszych interesów gospodarczych”.
Propozycja amerykańskiego przywódcy spotkała się ze zdecydowaną krytyką.
Strona cywilna domagała się kary śmierci dla wszystkich oskarżonych.
Franciszek przestrzegł, że może ona też być zagrożeniem dla ludzkiej godności.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.