Reklama

Polska-Litwa: Bez wielkiego stylu

Dwie zmarnowane stuprocentowe sytuacje Roberta Lewandowskiego, duże błędy obrony i bramkarza Wojciecha Szczęsnego - mimo to Polska wygrała w Gdańsku z Litwą 2:1.

Reklama

Nijaką atmosferę pierwszej połowy meczu rozgrzała w końcówce świetna sytuacja podbramkowa Roberta Lewandowskiego. Piłkarz Bayernu Monachium strzelał głową z najbliższej odległości. Trafił jednak w interweniującego bramkarza litewskiego. Chwilę potem padła bramka dla Litwy. Środkowi obrońcy zaspali, dzięki czemu Spalvis z kilku metrów strzelił najpierw głową w słupek, a następnie dobił, trafiając do siatki obok bezradnego Boruca.

W drugiej części meczu gra Polaków nie była bynajmniej błyskotliwa. Milik wyrównał jednak po szybkiej akcji prawa stroną. Potem Lewandowski wywalczył rzut karny. Wykonał go sam, strzelając w prawą stronę litewskiej bramki. Najwyraźniej nie chciał zmylić, ale przebić ręce bramkarza i to mu się udało. W końcówce Szczęsnemu, który zastąpił po przerwie Boruca, przydarzył się błąd w walce w narożniku boiska. Na szczęście, bez konsekwencji.

Polska reprezentacja wreszcie wygrała, ale trzeba pamiętać, że było to zwycięstwo nad drużyną plasującą się w rankingu FIFA na początku drugiej steki.

Polska - Litwa 2:1

Bramka: dla Polski - Arkadiusz Milik (59), Robert Lewandowski (79-karny); dla Litwy - Lukas Spalvis (44).

Sędzia: Minoru Tojo (Japonia). Widzów: ok. 33 000.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7
5°C Wtorek
noc
4°C Wtorek
rano
7°C Wtorek
dzień
8°C Wtorek
wieczór
wiecej »

Reklama