Ratownicy górscy poszukują w Tatrach 45-letniej kobiety i jej 16-letniego syna. Turyści wybrali się na Rysy (2503 m n.p.m) i nie wrócili na noc do schroniska - poinformował PAP ratownik dyżurny TOPR Krzysztof Długopolski.
"O godzinie 3-ciej w nocy znajomy turystów powiadomił ratowników o ich zaginięciu. Mężczyzna wędrował po Tatrach z zaginionymi, jednak zawrócił z wypraw na Rysy i wrócił do schroniska w Roztoce" - relacjonował ratownik.
Matka z synem mieli na noc przyjść do schroniska w Dolinie Roztoki, jednak tam nie dotarli.
W akcji poszukiwawczej w rejonie Rysów bierze udział siedmiu ratowników oraz załoga policyjnego śmigłowca.
Jan Drzymała Widok na Czarny Staw i Morskie oko z podejścia czerwonym szlakiem na Rysy Warunki do uprawiania turystyki w Tatrach są dobre, jednak w wyższych partiach gór, w żlebach i miejscach zacienionych leżą spore ilości zmrożonego śniegu. Wejście w taki teren grozi niebezpiecznym poślizgnięciem i upadkiem z wysokości.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.