Prezydent Rosji Władimir Putin powiedział we wtorek, że "atak ukraińskich czołgów" na Donieck jest "nie do przyjęcia". Zaapelował o tymczasowe zawieszenie broni we wschodniej Ukrainie i do mocarstw zachodnich, by wpłynęły w tym względzie na władze w Kijowie.
Putin oświadczył też, że Rosja uczyni wszystko co w jej mocy, by bojownicy walczący z siłami rządowymi na wschodzie Ukrainy zezwolili na pełne zbadanie katastrofy malezyjskiego samolotu.
Zaapelował też, aby pozostali wierni tradycji polskiego oręża.
"Śmiało można powiedzieć, że pielgrzymujemy. My przedstawiciele władz państwowych (...)".
W kraju w siłę rosną inne, zwaśnione z nimi grupy ekstremistów.
"Nieumyślne narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężki uszczerbek na zdrowiu"
Tylko czerwcu i lipcu strażacy z tego powodu interweniowali ponad 800 razy.