Stuletni emerytowany pilot wojskowy z Włoch, mający prawie 80-letnie doświadczenie, może dalej zasiadać za sterem. Licencję pilota przedłużono mu o dwa następne lata. Mówi, że teraz wzbija się w przestworza już tylko przy słonecznej pogodzie.
Pułkownik Francesco Volpi z Trydentu na północy Włoch jest najstarszym pilotem w Europie. Absolwent prawa, niegdyś oficer wojsk lotniczych, ma za sobą również lata służby na froncie podczas II wojny światowej, przede wszystkim na wschodzie. Opisał je we wspomnieniach "Musiałem walczyć na wojnie", które wydał, gdy miał 95 lat.
Teraz stulatek siada za sterem małych maszyn w miejscowym Aeroklubie.
Potrafi zaś latać 49 różnymi samolotami. Odnowiona właśnie licencja wygaśnie w 2016 roku, gdy będzie miał 102 lata.
Lekarze nie stwierdzili żadnych przeszkód zdrowotnych, które uniemożliwiłyby mu przedłużenie licencji. Nie istnieją też wyznaczone przepisami ograniczenia wieku, do jakiego można pilotować samolot.
Francesco Volpi zapewnia, że jest bardzo ostrożny w powietrzu, choć niezwykłe umiejętności pilotażu zdobył w skrajnie trudnych warunkach na wojnie.
"W ostatnich latach latam tylko wtedy, kiedy jest dobra pogoda"- podkreślił Volpi. Dodał też: "Nie korzystam z żadnego automatycznego pilota, lubię ręczne sterowanie". "Takich emocji, jak kiedyś już teraz nie czuję, to jest dla mnie czysta rozrywka"- powiedział sędziwy pilot.
Co czwarte dziecko trafiające dom"klasy wstępnej" nie umie obyć się bez pieluch.
Mężczyzna miał w czwartek usłyszeć wyrok w sprawie dotyczącej podżegania do nienawiści.
Decyzja obnażyła "pogardę dla człowieczeństwa i prawa międzynarodowego".
Według szacunków jednego z członków załogi w katastrofie mogło zginąć niemal 10 tys. osób.
Nazwy takie nie mogą być zakazane - poinformowała Rada Stanu powołując się na wyrok TSUE.