O godz. 21 w niedzielę zakończyło się głosowanie w wyborach samorządowych. Od godz. 7 rano wybieraliśmy blisko 47 tys. radnych i 2,5 tys. wójtów, burmistrzów i prezydentów miast. Wyniki wyborów samorządowych PKW poda w najbliższych dniach.
Według sondażu Ipsos w wyborach do sejmików wojewódzkich PiS uzyskał 31,5. proc., PO - 27.3 proc., PSL - 17 proc., a SLD - 8,8 procent.
Jarosław Kaczyński skomentował wynik PiS następująco:
- To jest bardzo dobra wiadomość, to stwarza perspektywę, ale przed nami jeszcze dwa tygodnie ciężkiej walki. Dziękuję wszystkim, którzy nas poparli.
Według tego sondażu frekwencja w niedzielnych wyborach samorządowych wyniosła 46,4 proc.
W niedzielę wybieraliśmy blisko 47 tys. radnych i prawie 2,5 tys. wójtów, burmistrzów i prezydentów miast. Uprawnionych do głosowania było ponad 30 mln wyborców; głosowano od 7.00 rano do 21.00 w ponad 27 tys. lokali wyborczych.
Druga tura wyborów włodarzy, tam gdzie nie uda się ich wybrać w pierwszej, odbędzie się 30 listopada. Z sondażu Ipsos dla trzech telewizji wynika, że druga tura wyborów na prezydenta będzie musiała się odbyć m.in. w Warszawie, Gdańsku, Poznaniu, Krakowie, Katowicach i Wrocławiu. Sondaż wskazuje, że w pierwszej turze wybrano prezydentów m.in. w Łodzi i w Lublinie.
Kraków: w drugiej turze J.Majchrowski (39,8 proc.), M.Lasota (25,9 proc.)
Gdańsk: w drugiej turze P.Adamowicz (48,6 proc.), A.Jaworski – (24 proc.)
Poznań: Ryszard Grobelny (27,3 proc.), Tadeusz Dziuba (PiS) oraz Jacek Jaśkowiak (PO, 21 proc.)
Łódź: Hanna Zdanowska (PO) wygrała w pierwszej turze (54,2 proc.)
Katowice: Marcin Krupa (40,7 proc.), Andrzej Sośnierz (23,4 proc.)
Po 19.00 PKW podawała, że do godz. 17.30 frekwencja wyniosła 39,28 proc. Najwyższą frekwencję wśród dużych miast odnotowano w Rzeszowie - 37,39 proc., a najniższą w Zielonej Górze - 24,39 proc. Największa była frekwencja w woj. świętokrzyskim - 46,19 proc., najniższa w woj. śląskim - 35,29 proc.
Od rozpoczęcia ciszy wyborczej do godz. 16 w niedzielę PKW odnotowała 474 incydenty. Najczęściej dotyczyły one zrywania plakatów, niszczenia banerów, agitacji, zniesławienia. Odnotowano też osiem prób wyniesienia kart do głosowania.
Pełnomocnik komitetu wyborczego PiS wskazał w piśmie do PKW, że w 11 lokalach wyborczych karty do głosowania zostały wydrukowane nieprawidłowo, np. brakowało listy tego komitetu, nazwisk kandydatów lub też lista jednego komitetu znalazła się w karcie dwukrotnie. Stanisław Zabłocki z PKW zapewnił, że każdy sygnał będzie skrupulatnie sprawdzany. Dodał, że PKW otrzymała już odpowiedź od komisarza wyborczego w Warszawie, że w danej komisji nie stwierdzono, by karty do głosowania były niekompletne.
Miejska komisja w Raciborzu zdecydowała, aby w dwóch obwodach na krótko przerwać pracę komisji w związku z tym, że dostarczono do nich niewłaściwe karty do głosowania.
Na godzinę przerwano głosowanie w komisji w Zabrzu z powodu śmierci starszego mężczyzny, który przyszedł tam zagłosować. Lokal wyborczy przeniesiono do innego pomieszczenia w tym samym budynku. Z powodu śmierci mężczyzny, który przyszedł oddać głos, na niespełna pół godziny przerwano też głosowanie w miejscowości Siedliska Drugie (Lubelskie). Także tam lokal wyborczy przeniesiono do innego pomieszczenia.
Przez kilka godzin głosujący w dwóch obwodowych komisjach w Raciborzu otrzymywali niewłaściwe karty do głosowania na skład rady powiatu. Te głosy będą uznane za nieważne. Po dostarczeniu właściwych kart głosowanie kontynuowano.
Pod Sierpcem (woj. mazowieckie) wiceprzewodnicząca komisji obwodowej dorzuciła do urny wyborczej kartę do głosowania. Wobec kobiety wszczęto postępowanie karne; została odsunięta od prac w komisji.
Policjanci z Włocławka zatrzymali mężczyznę podejrzanego o nakłanianie wyborców do głosowania na jednego z kandydatów. W zamian za oddanie na niego głosu mężczyzna oferował od 10 do 20 zł. Zatrzymano również cztery osoby podejrzane o przyjęcie pieniędzy.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.