W poniedziałek w Oberstdorfie zostanie rozegrany inauguracyjny konkurs 63. Turnieju Czterech Skoczni w skokach narciarskich, którego nie udało się przeprowadzić w niedzielę. Seria próbna rozpocznie się o 16.30, a właściwa rywalizacja o 17.30.
Niedzielne zawody przerwano i odwołano po skokach jedenastu zawodników. Organizatorzy mieli ogromne problemy z ich rozegraniem. Z powodu zbyt silnego wiatru i padającego śniegu trzeba było odwołać serię próbną.
Także zaplanowany na godzinę 16.30 początek zawodów kilka razy odraczano. Po raz pierwszy przeniesiono go na 17, później na 18, 18.30 i 19. Ostatecznie jednak impreza została odwołana. Wśród jedenastu uczestników, którzy oddali skoki, był Dawid Kubacki. Polak uzyskał 105,5 m i przegrał w parze z Austriakiem Andreasem Koflerem - 133 m.
W Oberstdorfie po raz pierwszy w tym sezonie, po kontuzji, która wykluczyła go na kilka tygodni, wystąpi Kamil Stoch.
Pomimo długiej przerwy w startach, dwukrotny złoty medalista z Soczi najlepiej z polskiej ekipy poradził sobie w kwalifikacjach, zajmując 11. miejsce.
50 uczestników konkursu zostało podzielonych na 25 par, wyłonionych na podstawie sobotnich wyników (1. z 50., 2. z 49. itd.). Do serii finałowej awansują zwycięzcy każdej dwójki oraz pięciu najlepszych przegranych, tzw. "lucky losers". Biało-czerwonym na drodze staną reprezentanci Austrii oraz Słowenii.
<PRE> Rywale Polaków w pierwszej serii konkursowej w Oberstdorfie (w nawiasie miejsce w kwalifikacjach):
Kamil Stoch (11.) - Stefan Kraft (Austria, 40.) Dawid Kubacki (23.) - Andreas Kofler (Austria, 28.) Jan Ziobro (34.) - Thomas Diethart (Austria, 17.) Aleksander Zniszczoł (42.) - Jernej Damjan (Słowenia, 9.) Piotr Żyła (45.) - Matjaz Pungertar (Słowenia, 6.)
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.