Terror oczami świadków

Naoczni świadkowie wydarzeń w redakcji Charlie Hebdo opisują dla BBC przebieg tragicznych wydarzeń.

"Dwóch uzbrojonych mężczyzn brutalnie nas potraktowało. Chcieli dostać się na górę. Otwarłam drzwi kodem. Strzelili do Wolinski, Cabu" - mówi ilustratorka Corinne Rey, której udało schronić się pod biurkiem. Zamachowcy "mówili perfekcyjnie po francusku" i wołali, że przynależą do Al-Kaidy.

Inni świadkowie opisują, że zamachowcy byli zamaskowani w czarnych kapturach, uzbrojeni w kałasznikowy. Słyszano ponad 50 strzałów. Jeden ze świadków na ulicy określa, że byli "ekstremalnie dobrze wyszkoleni".

Atakujący "doskonale wiedzieli co robić i gdzie strzelać". "Uciekli do samochodu. Gdy tylko się tam znaleźli, samochód natychmiast odjechał. Wiedzieli co do sekundy co mają robić" - ocenia świadek.

Inny świadek z pobliskiego biura początkowo myślał, że odgłosy wystrzałów pochodzą z obchodów chińskiego nowego roku. Dopiero, gdy zobaczył policję, dotarło do niego, że chodzi o akcję kryminalną."Widziałem ludzi chowających się w stacji metra i za vanem. Zrozumiałem, że coś poważnego ma miejsce".

Niektórzy dziennikarze szukali schronienia na dachu budynku, skąd wykonane zostały pierwsze zdjęcia zamachowców. 

Reporterzy, którzy weszli do budynku redakcji po ataku, mówili o "rzekach krwi". "Kiedy weszliśmy do budynku, zobaczyliśmy, że liczba ofiar była wysoka. Wiele osób leżało na podłodze, krew była wszędzie i wielu poważnie rannych".

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
11°C Czwartek
dzień
12°C Czwartek
wieczór
9°C Piątek
noc
6°C Piątek
rano
wiecej »