Pigułka "dzień po" będzie dostępna w Polsce bez recepty dla osób, które ukończyły 15. roku życia - powiedział wiceminister zdrowia Igor Radziewicz-Winnicki. Kwestia ta ma zostać uregulowana w rozporządzeniu MZ.
Zdaniem Radziewicza-Winnickiego, nie będzie potrzeby zmian ustawowych w tym zakresie - zapis dotyczący ograniczenia wiekowego w przypadku wydawania bez recepty preparatu ellaOne ma znaleźć się w rozporządzeniu ministra zdrowia w sprawie wydawania z apteki produktów leczniczych i wyrobów medycznych.
Jak dodał wiceminister, rozporządzenie - którego projekt jest już gotowy - ma wejść w życie w możliwie krótkim terminie, po zakończeniu wewnętrznych i zewnętrznych konsultacji.
"Jak można dowiedzieć się z badań klinicznych oraz charakterystyki produktu leczniczego, powyższy preparat przeznaczony jest dla kobiet w wieku rozrodczym, które zakończyły okres dojrzewania biologicznego. W związku z tym osoby młode, które są jeszcze dziećmi, także w rozumieniu biologicznym, nie powinny tego preparatu stosować, m.in. w tej kwestii toczy się dyskusja" - informował rzecznik MZ
Kilka dni temu premier Ewa Kopacz poinformowała, że zespół w MZ wraz z Rządowym Centrum Legislacji wypracuje "wszelkiego rodzaju zabezpieczenia prawne", które będą dawałyby gwarancję bezpieczeństwa pacjentkom oraz które ograniczą dostępność pigułki "dzień po", by nie mogły kupować jej 10- czy 13-latki. "Będzie to na tyle bezpieczne, że dorosła osoba będzie mogła podjąć świadomą, dorosłą decyzję, za którą bierze odpowiedzialność" - wyjaśniła szefowa rządu.
15 lat to w Polsce tzw. wiek przyzwolenia - zgodnie z art. 200 Kk karalne jest obcowanie płciowe z małoletnim poniżej lat 15.
Dwa tygodnie temu Komisja Europejska zdecydowała, że środek sprzedawany pod nazwą ellaOne, stosowany jako tzw. antykoncepcja awaryjna, może być dostępny w krajach UE bez recepty. Jak informowano, ostateczna decyzja, czy zezwolić na sprzedawanie tego produktu u siebie bez recepty, należeć będzie do władz krajów członkowskich. Polskie ministerstwo zdrowia poinformowało jednak, że pigułki będzie można sprzedawać w kraju bez recepty, bo odbiorcą decyzji KE jest firma wprowadzająca lek na rynek, a rząd polski ani resort zdrowia nie są stroną w sprawie.
W przyjętym w środę stanowisku prezydium Naczelna Rada Aptekarska zaznaczyła, że biorąc pod uwagę działania niepożądane tabletek zawierających octan uliprystalu (to substancja czynna ellaOne) i interakcje z wieloma lekami, bezpieczniejsze dla zdrowia kobiet byłoby wydawanie tych tabletek wyłącznie na receptę, zwłaszcza że jej wystawienie jest poprzedzone badaniem lekarskim.
Aptekarze zaapelowali też do premier i ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza o podjęcia "bezzwłocznych, zdecydowanych i skutecznych działań w celu wprowadzenia regulacji prawnych, które zapewnią, że produkty zawierające octan uliprystalu wydawane były wyłącznie na podstawie recepty lekarskiej".
Przeczytaj też: Pigułka "dzień po" - pytania i odpowiedzi
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.