Przez dziesięciolecia ludzie bali się o tym mówić. Dziś modlili się za ofiary mordu i wywózki.
„W 70 - tą rocznicę męczeńskiej śmierci księdza wikarego Jana Frenzla, wszystkich zamordowanych w styczniowych dniach 1945 roku przez Armię Czerwoną oraz deportowanych w głąb Rosji parafian, którzy już nigdy stamtąd nie wrócili” – tablicę z tymi słowami poświęcił dziś bp Jan Kopiec w kościele Bożego Ciała w Bytomiu-Miechowicach. Na kamieniu wygrawerowane są też dzisiejsza data i miejscowość oraz zdanie: „By ich ocalić od zapomnienia – pamiętający duszpasterze i parafianie”.
– Wobec takiej tragedii, jaka miała miejsce 70 lat temu na naszych ziemiach, nie sposób nie zapytać o ten rozrachunek z własną uczciwością, z własnym poczuciem altruizmu, niezamykania się w swoim egoizmie – mówił w homilii bp Kopiec. Zarysował klimat duchowy tamtych tragicznych czasów, wskazując na heroizm ludzi minionego pokolenia i ks. Frenzla, który został zamordowany w wieku zaledwie 37 lat, służąc konającemu młodemu człowiekowi. Podziękował też za podtrzymywanie pamięci o tych wydarzeniach, które historycy zrekonstruowali dość dobrze, niemal minuta po minucie.
– Dzisiaj nie chcemy, absolutnie, nawoływać do kolejnego etapu, do kolejnej odsłony zemsty, do kolejnego rozliczania tylko kogoś, a nie siebie. Chcemy dzisiaj stanąć i powiedzieć Panu Bogu, że my nie rozumiemy tego do końca, ale poddajemy się, bo On jest Panem naszych sumień i naszych serc – mówił bp Kopiec. Nawiązał w ten sposób do przesłania z czytania mszalnego o Jonaszu, wezwanego do nawrócenia Niniwy.
Klaudia Cwołek /Foto Gość Ks. Henryk Oleś, proboszcz parafii Bożego Ciała w Bytomiu-Miechowicach, witał gości i wprowadził w temat Tragedii Miechowickiej Wśród wielu zaproszonych gości na Mszy św. w intencji pomordowanych i wywiezionych na Wschód byli księża z diecezji gliwickiej, ks. Joachim Giela z Niemiec, siostry zakonne, ks. Jan Kurko, proboszcz parafii ewangelicko-augsburskiej w Miechowicach, Damian Bartyla, prezydent Bytomia, Andrzej Sznajder, dyrektor oddziału IPN w Katowicach, Ewa Koj, prokurator oddziału INP Katowice. Duchowo łączyła się ze zgromadzonymi Łucja Frenzel, siostra ks. Jana, która nie mogła przybyć na uroczystość ze względu na wiek i stan zdrowia.
Pamiątkową tablicę zaprojektowała Anna Szadkowska, diecezjalny konserwator zabytków, a wykonał Bolesław Michałek z Istebnej.
A. Szadkowska, na podstawie obszernego opracowania Józefa Bonczola (zmarłego w 2012 roku), byłego archiwisty kurii gliwickiej i świadka dramatycznych wydarzeń w Miechowicach w 1945 roku, przygotowała ich opis wraz z życiorysem ks. Frenzla, które znalazły się w wydanym na dzisiejszą uroczystość folderze.
Dzień wcześniej delegacja parafii razem z bp. Kopcem modliła się przy grobie ks. Frenzla na cmentarzu parafialnym w rodzinnych Brzezinach Śląskich.
Przygotowano także projekcję filmu i okolicznościową wystawę w domu parafialnym.
Archiwum parafii Bożego Ciała w Miechowicach Grób ks. Jana Frenzla w Brzezinach Śląskich
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.