95 lat temu gen. Haller wrzucił do wód Bałtyku platynowy pierścień dla uczczenia odzyskania dostępu do morza. Z tej okazji w Muzeum Wojska Polskiego pokazano obraz Wojciecha Kossaka pokazujący tę uroczystość.
10 lutego 1920 r. Polska objęła odcinek wybrzeża morskiego, które wraz z Mierzeją Helską liczyło 140 km zaniedbanego gospodarczo wybrzeża Bałtyku.
- Oto dziś dzień czci i chwały! Jest on dniem wolności, bo rozpostarł skrzydła Orzeł Biały nie tylko nad ziemiami polskimi, ale i nad morzem polskim. [...] Zawdzięczamy to przede wszystkim miłosierdziu Bożemu, a potem wszystkim tym, którzy w walce nie ustawali, lecz dotychczas wytrwali, zwłaszcza naszym praojcom, którzy walki o wolność toczyli. Cześć Im! Oni nie dożyli tej radosnej chwili. My szczęśliwi! - mówił podczas uroczystości urządzonej tego samego dnia w Pucku.
Głównym punktem zorganizowanych wtedy uroczystości była Msza św. dziękczynna. Nabożeństwo celebrował dziekan polowy ks. Antoni Rydlewski. Kazanie wygłosił ks. Józef Wrycza. W czasie Mszy św. duchowni poświęcili Banderę Polską, którą przy huku 21 salw armatnich podniesiono na maszcie jako znak objęcia przez Polskę Marynarkę Wojenną wachty na Bałtyku.
Zaślubiny odbyły się poprzez wrzucenie platynowego pierścienia do morza. Ten akt uwiecznił 9 lat później na obrazie Wojciech Kossak. Wprawdzie jego "Zaślubiny Polski z morzem" pokazują gen. Wojciecha Hallera na koniu, wśród spienionych fal, w rzeczywistości jednak generałowi nie udało się wrzucić platynowego pierścienia do wody, bo tego dnia Bałtyk był skuty lodem na ok. 15 metrów od brzegu. Generał, trzymając złoty pierścień w dwóch palcach, wzniósł go wysoko ponad głowę i z rozmachem rzucił w morze. Ten zatoczył jednak tylko łuk i spadł na lodową pokrywę. Nastąpiła konsternacja. Jak wspominał jeden z uczestników uroczystości, lód był za słaby, by wejść na niego, podjąć pierścień i dalej wrzucić w morze wolne od lodu. Wtedy z żołnierskich szeregów wyrwał się pułkownik Skrzyński: skruszył lód i zatopił pierścień, mocząc przy tym do połowy konia i płaszcz.
W 95. rocznicę tych wydarzeń prezydent Bronisław Komorowski wziął udział w przekazaniu dla Muzeum Wojska Polskiego obrazu Wojciecha Kossaka, pozyskanego od prywatnego kolekcjonera przez Fundację PZU. Obraz "Zaślubiny Polski z morzem" zawisł w sali "Drogi do niepodległości".
- Przez 18 lat, jako prezes Polskiej Ligi Morskiej byłem organizatorem uroczystości rocznicowych w Pucku. Ten obraz pobudza wyobraźnię, pokazując jak trudne było odzyskanie dostępu do morza, które było wielkim narodowym marzeniem. Warto przypominać ten czas - powiedział podczas uroczystości Bronisław Komorowski.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.