Trzeba się uczciwie przyznać do niepowodzenia włoskiego systemu dobrowolnego wkładu wiernych na utrzymanie księży. Tak uważa sekretarz generalny Konferencji Episkopatu Włoch.
Bp Nunzio Galantino poruszył ten temat na trwającym w Rzymie krajowym spotkaniu diecezjalnych instytutów ds. utrzymania duchowieństwa. Zwrócił uwagę, że zmalały przeznaczone na ten cel darowizny, które we Włoszech można odliczyć od podatku. W roku 2013, czyli ostatnim, z którego mamy do dyspozycji dane, wyniosły one 11,252 mln euro, a więc o 4,9 proc. mniej, niż rok wcześniej. Przewiduje się również zmalenie o ok. 2 proc. liczby podatników dokonujących odpisu na Kościół. Wynosi on we Włoszech 0,8 proc. podatków i daje rocznie ponad miliard euro.
Sekretarz włoskiego episkopatu uważa, że zmalenie ofiar na Kościół wiąże się nie tylko z aktualnym kryzysem ekonomicznym. Oznacza też osłabienie poczucia przynależności do Kościoła, którą ta forma solidarności miała właśnie wyrażać i wspierać. Bp Galantino zachęcił diecezjalne instytuty ds. utrzymania duchowieństwa, by sprawniej gospodarowały funduszami. Jest to także konieczne, by być wiarygodnym wobec wiernych, których prosi się o dobrowolne ofiary. Trzeba zatem racjonalne ograniczać wydatków, unikać inwestycji ryzykownych czy niezgodnych z celami kościelnymi, a także dbać o większą przejrzystość i lepszą wydajność.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.