Dialog jest potrzebny i konieczny wszędzie tam, gdzie żyją obok siebie chrześcijanie i muzułmanie, i ma na celu zachowanie pokoju. Ale są też zagrożenia.
W Brukseli zakończyła się wiosenna sesja plenarna Komisji Episkopatów Wspólnoty Europejskiej (COMECE). W czasie trzydniowych obrad biskupi dyskutowali nad głównymi liniami polityki Unii Europejskiej w kontekście aktualnych zagrożeń dla Kościoła na naszym kontynencie. Rozmawiano też o wyzwaniach stojących obecnie przed dialogiem chrześcijańsko-muzułmańskim. Ponadto przeprowadzono wybory przewodniczącego i zarządu na kolejną, trzyletnią kadencję.
W dniu dzisiejszym zostały ogłoszone wyniki wyborów. Kard. Reinhard Marx z Niemiec został ponownie przewodniczącym COMECE. Natomiast dotychczasowi wiceprzewodniczący, biskupi Gianni Ambrosio z Włoch i Jean Kockerols z Belgii, również zostali wybrani na drugą kadencję. Będą pomagać przewodniczącemu w pełnieniu jego urzędu.
Delegaci episkopatów w czasie sesji plenarnej zajęli się m.in. zjawiskiem radykalizacji religijnej nasilającym się w krajach Europy Zachodniej. Biorący udział w spotkaniu przewodniczący Papieskiej Rady ds. Dialogu Międzyreligijnego kard. Jean-Louis Tauran przypomniał, że dialog jest potrzebny i konieczny wszędzie tam, gdzie żyją obok siebie chrześcijanie i muzułmaniel, i ma na celu zachowanie pokoju. Przestrzegł jednak przed możliwymi zagrożeniami.
O komentarz do referatu kard. Taurana na temat dialogu chrześcijańsko-muzułmańskiego poprosiliśmy biorącego udział w sesji COMECE ordynariusza Rygi abp. Zbigniewa Stankiewicza:
„Przewodniczący Papieskiej Rady ds. Dialogu Międzyreligijnego ostrzegł nas, że musimy bardzo uważać na brzmiące tak samo pojęcia, których używamy wspólnie z muzułmanami. Okazuje się, że czasem wypełnione są one zupełnie inną treścią. Na przykład, gdy się mówi, że oni uważają Jezusa Chrystusa za proroka czy uznają Matkę Bożą, to możemy się bardzo na tym potknąć, więc musimy bardzo uważać. Inna rzecz: my na przykład jesteśmy przekonani, że nasza wiara jest wiarą prawdziwą. Oni też. Ale różnica jest taka, że my swoją wiarę proponujemy, a oni swoją narzucają. To oznacza, że Koran może iść w parze z mieczem. Następna sprawa jest taka, że u nich nie istnieje jakaś hermeneutyka Koranu, podejście historyczno-krytyczne. Niektórzy imamowie zaczynają już o tym nieśmiało mówić, przede wszystkim ci z Zachodu, ale oni na pewno jeszcze nie są większością. Musi minąć jeszcze sporo czasu, zanim islam zacznie weryfikować to podejście, które jego wyznawcy mają względem innych, także względem chrześcijan” – powiedział abp Stankiewicz. Zaznaczył ponadto, że dialog utrudniają tu wewnętrzne podziały w samym islamie oraz brak centralnego autorytetu religijnego. „Zamiast o dialogu międzyreligijnym powinniśmy w tym przypadku mówić raczej o dialogu z niektórymi przedstawicielami islamu” – stwierdził metropolita Rygi.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.