Izba Reprezentantów USA przegłosowała w poniedziałek rezolucję nawołującą prezydenta Baracka Obamę do wysłania na Ukrainę broni, która miałaby pomóc w walce władz w Kijowie z prorosyjskimi separatystami. Za uchwałą głosowało 348 członków Izby, przeciw było 48.
Agencja Associated Press zwraca uwagę, że za dozbrojeniem sił zbrojnych wiernych władzom w Kijowie głosowali zgodnie reprezentanci dwóch głównych sił politycznych w kraju, zasiadający w izbie niższej amerykańskiego Kongresu.
Tymczasem przedstawiciel Departamentu Stanu powiedział AP, że administracja prezydenta Obamy cały czas rozważa możliwość wysłania broni na Ukrainę. Przed podjęciem ostatecznej decyzji Biały Dom chce sprawdzić czy strony konfliktu respektują porozumienie pokojowe z Mińska.
Administracja Obamy odmawiała dotychczas dostarczenia Ukrainie defensywnej broni, argumentując, że mogłoby to jeszcze bardziej zaostrzyć konflikt na wschodzie kraju. Ale USA zaoferowały Kijowowi pomoc wojskową o charakterze nieśmiercionośnym o łącznej wartości około 120 mln dolarów. Obejmuje ona m.in. drony, systemy łączności, radary rozpoznania artyleryjskiego, noktowizory, a także 230 pojazdów wojskowych Humvee.
Pentagon poinformował także w zeszłym tygodniu, że amerykańscy wojskowi rozpoczną w drugiej połowie kwietnia szkolenia żołnierzy należących do sześciu kompanii ukraińskiej Gwardii Narodowej, by wzmocnić ich zdolności w walce z prorosyjską rebelią na wschodzie kraju.
Zgodnie z zawartymi 12 lutego w Mińsku porozumieniami pokojowymi, na wschodzie Ukrainy od 15 lutego miało obowiązywać zawieszenie broni. Następnie z obu stron linii walk w ciągu 14 dni miało być wycofane ciężkie uzbrojenie i wytyczona strefa buforowa o szerokości od 50 do 70 km. Termin ten nie został dotrzymany, jednak później strony konfliktu informowały o wycofaniu ciężkiej broni.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.