Przed 9 rano, podczas wymiany butli gazowej w barku w lubelskim Dziecięcym Szpitalu Klinicznym, doszło do eksplozji. Butla miała uszkodzony zawór.
W barku znajdującym się na kondygnacji izby przyjęć gaz zniszczył głównie szyby i znajdujące się w pomieszczeniu sprzęty. Osoby przebywające na kondygnacji, głównie pracownicy administracyjni szpitala oraz rodzice odwiedzający dzieci, zostały ewakuowane.
Na czas akcji ratowniczej, która przebiegła bardzo sprawnie, nie było na szczęście konieczności ewakuacji małych pacjentów, przebywających w szpitalu przy ul. Chodźki.
Jak informuje rzecznik prasowy szpitala Agnieszka Osińska, dla bezpieczeństwa na kilka chwil został odcięty prąd, a jego funkcję przejęło zasilanie awaryjne. Wstrzymano również ruch karetek pogotowia, które kierowano do innych szpitali.
Mimo groźnie wyglądającej sytuacji, na szczęście nic się nikomu nie stało. Po kilkudziesięciu minutach poradnie powróciły do pracy, a ewakuowani mogli z powrotem wejść do budynku szpitala.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Ojcowie paulini przedstawili sprawozdanie z działalności sanktuarium w ostatnim roku
Walki trwały na całej długości frontu, na odcinku około tysiąca kilometrów.
Polacy byli drugą najliczniejszą grupą narodowościową spoza Portugalii.
Na plac przybył po nieszporach, które odprawił w bazylice watykańskiej.
Wkraczanie szkoły w sferę seksualności powinno się odbywać w porozumieniu z rodzicami.
Potrzebne są mechanizmy, które pomogą chronić wrażliwe grupy widzów, np. dzieci.
Ministerstwo gospodarki zagroziło, że zamknie organizacje, które nie zastosują się do nakazu.