Barcelona pokonała przed własną publicznością Bayern Monachium 3:0 (0:0) w pierwszym meczu półfinałowym piłkarskiej Ligi Mistrzów. Rewanż 12 maja w stolicy Bawarii.
Po losowaniu par półfinałowych najważniejszą postacią tego dwumeczu miał być trener Bayernu Josep Guardiola, który w latach 2008-2012 prowadził Barcelonę i dwukrotnie triumfował z nią w Lidze Mistrzów.
Ostatnie dni przed starciem w stolicy Katalonii zdominował jednak Robert Lewandowski. Występ napastnika reprezentacji Polski był niepewny do ostatnich chwil, ponieważ doznał on złamania dwóch kości twarzy i wstrząśnienia mózgu w półfinale Pucharu Niemiec z Borussią Dortmund, przegranym po rzutach karnych. Ostatecznie jednak Lewandowski wybiegł na boisko w specjalnej masce ochronnej i grał od pierwszej do ostatniej minuty.
Inicjatywę od początku przejęli jednak gospodarze. Już w 12. minucie w sytuacji sam na sam znalazł się Urugwajczyk Luis Suarez, ale nie dał rady pokonać Manuela Neuera. Chwilę później strzał Brazylijczyka Neymara z bliska zablokował jego rodak Rafinha.
W 18. minucie znakomitą okazję zmarnował z kolei Lewandowski. Polski napastnik był niepilnowany w polu karnym, ale nie zdołał skierować piłki do siatki po dośrodkowaniu Thomasa Muellera. To była najlepsza okazja gości w całym meczu - przewagę przez większość czasu miała Barcelona.
Obraz gry nie zmienił się w pierwszych minutach po przerwie. Wciąż dominowali gospodarze, którzy jednak w dalszym ciągu nie potrafili stanąć na wysokości zadania w decydujących momentach akcji. Dobrze ustawiona była też defensywa Bawarczyków, która odpierała większość ataków Barcelony.
Ale kwadrans przed końcem swoje piłkarskie umiejętności pokazał Lionel Messi, który rozgrywał setny mecz w europejskich pucharach. Argentyńczyk zadał dwa "nokautujące ciosy" rywalowi - w 77. minucie pokonał Neuera strzałem przy słupku z ok. 18. metrów, natomiast w 80. podwyższył na 2:0 po indywidualnej akcji. Bez problemu minął Jerome'a Boatenga i posłał piłkę do siatki sprytną podcinką, która kompletnie zmyliła Neuera.
"Messiego nie da się zatrzymać" - prorokował przed spotkaniem Guardiola, który będzie źle wspominał swój pierwszy mecz w roli trenera rywali Barcelony.
W klasyfikacji wszech czasów Champions League Messi objął samodzielne prowadzenie. Zdobył w tych rozgrywkach 77 bramek i o jedną wyprzedza Portugalczyka Cristiano Ronaldo, który gola numer 76 strzelił we wtorek w meczu z Juventusem Turyn (1:2).
Argentyńczyk jest też liderem klasyfikacji strzelców w tym sezonie LM. Ma 10 trafień, również o jedno więcej od Ronaldo oraz od Brazylijczyka Luiza Adriano z Szachtara Donieck.
Wynik w Barcelonie ustalił w czwartej doliczonej minucie Brazylijczyk Neymar, który znalazł się w sytuacji sam na sam z Neuerem po kontrataku i okazji tej nie zmarnował. Asystę zanotował... Messi.
Tym samym udała się "Dumie Katalonii" pierwsza część rewanżu na Bayernie. Przed dwoma laty Bawarczycy pokonali ją w dwumeczu półfinałowym 7:0 (4:0 i 3:0), ale trudno przypuszczać, by w tej edycji LM udało im się odrobić trzybramkową stratę.
Barcelona - Bayern Monachium 3:0 (0:0).
Bramki: Lionel Messi (77, 80), Neymar (90+4).
Sędzia: Nicola Rizzoli (Włochy).
Barcelona: Marc-Andre ter Stegen - Dani Alves, Gerard Pique, Javier Mascherano (89. Marc Bartra), Jordi Alba - Sergio Busquets, Ivan Rakitic (82. Xavi Hernandez), Andres Iniesta (87. Rafinha) - Lionel Messi, Luis Suarez, Neymar.
Bayern: Manuel Neuer - Rafinha, Mehdi Benatia, Jerome Boateng, Juan Bernat - Philipp Lahm, Xabi Alonso, Bastian Schweinsteiger - Thomas Mueller (79. Mario Goetze), Thiago Alcantara - Robert Lewandowski.
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.