Ponad 2,5 tysiąca osób przyszło na spotkanie modlitewne z ugandyjskim charyzmatykiem.
- Wczorajszy dzień był niezapomniany. Zstąpił na mnie Duch Święty - mówi pani Agnieszka ze Strzębowa. W rekolekcjach prowadzonych przez o. Johna Bashoborę uczestniczy wraz z rodziną po raz drugi. W ubiegłym roku byli w Zambrowie. - Było pięknie. Chcę, by Pan Jezus działał w mojej rodzinie.
- Moja córeczka ma ciężką mowę. Na te rekolekcje przyjechałam w jej intencji - opowiada pani Agnieszka. Jej zdaniem, stan zdrowia Zuzi po ubiegłorocznym spotkaniu modlitewnym z o. Bashoborą poprawił się.
Pani Agnieszka dostrzega także inne zmiany. - Ja się zmieniłam, zmieniło się moje zachowanie. Wcześniej obarczałam się tym, że Zuzia nie mówi. W czasie rekolekcji zrozumiałam, że tak nie jest. Zmienił się mój stosunek do modlitwy. Wcześniej byłam wierząca, chodziłam do kościoła, ale to wszystko było płytkie - przyznaje.
Druga intencja, z jaką przyjechała kobieta, to prośba o uzdrowienie chorego, cierpiącego księdza z jej parafii.
Trzydniowe rekolekcje ewangelizacyjne w Elblągu kończą się dzisiaj. Prowadzi je o. John Bashobora z Ugandy.
- Bóg teraz poszukuje mężczyzn i kobiet, którzy będą zarządzać światem. Ale mają zarządzać według konstytucji, którą im dał - mówił charyzmatyk w czasie konferencji.
O. John tłumaczył, że ta konstytucja polega na tym, że mamy zachowywać życie i kochać bezwarunkowo. Należy mieć współczucie dla innych. Powinna panować radość, cierpliwość, sprawiedliwość i pokój.
- Nasza konstytucja mówi, że mamy wyrzucać diabła - zaznaczył o. Bashobora.
- Prawo Pana ma pomagać nas kształtować, by nasze serce bardziej kochało Jezusa. On wyzwala ciebie i mnie, uwalnia moje grzechy - nauczał kapłan. Jak podkreśli o. John Bashobora jest jednak jeden warunek. Trzeba zaprosić Jezusa do swojego serca, do swojego życia po to, by to On był prawem w sercu człowieka.
Program każdego dnia rekolekcji był podobny. Rozpoczynał się od modlitwy uwielbienia i Różańca. Później był czas przeznaczony na konferencję. Godzina 15 to Koronka do Miłosierdzia Bożego, następnie Msza św. Dzień kończyła adoracja Najświętszego Sakramentu i modlitwa o uzdrowienie. Cały czas trwała spowiedź.
Jednym z uczestników był Karol. O rekolekcjach z ugandyjskim charyzmatykiem dowiedział się w swojej wspólnocie Namaszczenie Ogniem, która szukała wolontariuszy. Karol był pod wrażeniem tego, co widział i słyszał. Sam przyszedł na to spotkanie z własnymi intencjami. - Z doświadczenia wiem, że Pan wysłuchuje moich próśb - mówi Karol.
W modlitewnym spotkaniu uczestniczył też kleryk Tomek. Cieszy się, że wśród ludzi, którzy uczestniczą w rekolekcjach, panuje wielka radość. - Nie znamy się, a mimo to uśmiechamy się do siebie. Pomagamy sobie nawzajem i choć jest nas około 2,5 tysiąca osób, nie ma tu ścisku, przepychanek, kłótni - dzieli się swoimi spostrzeżeniami kl. Tomek. - Dla mnie to zalążek Bożego porządku. Wszyscy przyszli tu z duchem modlitwy. Tu widać i czuć obecność Ducha Świętego. O. John często w czasie spotkania podkreśla, że to nowa Pięćdziesiątnica: wszyscy jedno, wszyscy wspólnie, łączy nas jeden duch - wylicza.
- Wydaje mi się, że to nie ustanie wraz z zakończeniem tych rekolekcji. Dla osób, które tu przybyły, łącznie ze mną, te trzy dni mogą być początkiem nowego przemienionego radością życia - mówi kl. Tomek.
- Na tych rekolekcjach, podobnie jak na każdych innych, modlę się w intencji rodziny, znajomych, siebie. Proszę o osobowe doświadczenie Pana Boga. Przecież nie jest On kimś abstrakcyjnym, dalekim. On jest blisko - tłumaczy kl. Tomek.
Rekolekcje ewangelizacyjne prowadzone przez o. Bashoborę w Elblągu odbywają się po raz pierwszy.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W Monrowii wylądowali uzbrojeni komandosi z Gwinei, żądając wydania zbiega.
Dziś mija 1000 dni od napaści Rosji na Ukrainę i rozpoczęcia tam pełnoskalowej wojny.
Są też bardziej uczciwe, komunikatywne i terminowe niż mężczyźni, ale...
Rodziny z Ukrainy mają dostęp do świadczeń rodzinnych np. 800 plus.