Kameruńska młodzież liczy, że papieska pielgrzymka przyniesie ze sobą nie tylko owoce na płaszczyźnie duchowej, ale że będzie bodźcem do konkretnych zmian społecznych dających nadzieję na lepsze i godniejsze życie - donosi Radio Watykańskie.
W wielu parafiach odbywają się wielkopostne sesje młodzieży. W tym roku są one nie tylko przygotowaniem do Wielkanocy, ale i do pielgrzymki Ojca Świętego. W czasie spotkań rozważane jest przesłanie Papieża na tegoroczny Dzień Młodzieży, które mówi o chrześcijańskiej nadziei. Na spotkanie z Benedyktem XVI z każdej diecezji pojadą zaledwie 30-osobowe oficjalne delegacje. Dodatkowe bilety są dopiero rozprowadzane, więc nie wiadomo ostatecznie, ile osób będzie mogło przybyć do Jaunde. „Jest mało osób, bo mało jest miejsca – powiedziała s. Nazariusza ze Zgromadzenia Sióstr Duszy Chrystusowej. – Mimo to ludzie się organizują, chcą wyjechać na spotkanie z Papieżem. Wielu chciałoby pojechać, ale ze względu na trudności materialne nie dadzą rady i muszą zostać w domu. Myślę, że jeśli ktoś z tych małych wiosek dostanie się do Jaunde, to później może wiele zrobić, bo traktowany jako swój, będzie mógł dalej przekazać to, co usłyszał z ust Benedykta XVI. Bardziej przemawia doświadczenie miejscowych ludzi niż nas, misjonarzy. Mówi się, że misjonarz przyjechał i musi głosić, a jeśli ktoś sam coś przeżyje wewnątrz, to potem są tego większe owoce” – dodała polska misjonarka. O tym, że sami młodzi są najlepszymi świadkami w swoich środowiskach, mówiła młodzież na sesji zorganizowanej przez ks. Kazimierza Pazio w prowadzonej przez marianów parafii Atok na wschodzie Kamerunu. Młodzi wskazywali, że brak pracy, niemożliwość kontynuowania nauki, choroba, brak wiary i odrzucenie nauczania Kościoła, co przekłada się choćby na pozostawanie w związkach niesakramentalnych, stają się przyczynami utraty nadziei na lepsze jutro. Stąd żyjąc często w sytuacji biedy i odrzucenia przez rodzinę, młodzi liczą, że wizyta Papieża stanie się ważnym etapem odnowy. „Na płaszczyźnie duchowej liczymy na umocnienie naszej wiary, na błogosławieństwo i na to, że Papież doda nam odwagi do życia w pełni chrześcijańskiego – powiedział jeden z uczestników sesji. – Jeśli chodzi o kwestie społeczne, mamy nadzieję na pokój, na przejrzystość i uczciwość w rządzeniu naszym krajem. Mamy nadzieję, że Kamerun będzie się naprawdę rozwijał”. Młodzież z wioski Akok Maka liczy, że papieska podróż przyczyni się do umocnienia rodziny, ale zarazem przełoży się na konkretne życie społeczne, co sprawi choćby, że skorumpowani urzędnicy, zamiast budować sobie domy z państwowych funduszy, zadbają wreszcie o lokalną drogę. „W życiu społecznym liczymy na przezwyciężenie korupcji w kraju – powiedział młody Kameruńczyk. – Przy okazji wizyty Papieża w Kamerunie liczymy na odnowę życia duchowego, nawrócenie, pokój, pojednanie w kraju, umocnienie wiary oraz chrześcijańskiej nadziei i miłości”. Na czas pielgrzymki księża marianie ustawią w kościele w Atoku ekran, na którym wszyscy chętni będą mogli oglądać transmisje z najważniejszych wydarzeń kameruńskiego etapu podróży Benedykta XVI.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.