By lepiej żyć Ewangelią

Brak komentarzy: 0

Radio Watykańskie/sx

publikacja 23.03.2009 07:57

O ewangelizacji w Angoli oraz wyzwaniach i nadziejach tamtejszego Kościoła mówi Radiu Watykańskiemu ks. Krzysztof Ziarnowski, werbista, misjonarz z Caculamy.

Radio Watykańskie - Mówi się, że Angola i chrześcijaństwo tutaj to jest już pięć wieków ewangelizacji. To praktycznie pierwszy kraj w Czarnej Afryce, na południe od Sahary, który otrzymał Ewangelię. Jak chrześcijaństwo się tutaj zakorzeniło? K. Ziarnowski SVD: Okres pierwszej ewangelizacji nastąpił po przyjeździe Portugalczyków i przyjęciu chrztu przez króla w Kongu. Wtedy nie było Angoli jako kraju, tylko poszczególne królestwa. Później nastąpił spadek intensywności ewangelizacji i dopiero później przyszła druga fala misjonarzy katolickich – to jest XVII w. Początki były bardzo dobre, przynajmniej w Kongu, bo król i cała świta zostali ochrzczeni. Sam król Afonso I został nawet katechistą: pierwszym katechistą w swoim królestwie. Z tego okresu pochodzi katedra z 1540 r. To był okres świetności królestwa Kongo, a pozostałe ziemie, które teraz należą do Angoli, były ewangelizowane znacznie później. A więc nie można mówić o 500 latach Kościoła. To była stopniowa ewangelizacja, poczynając od królestw, w których największą rolę odgrywało Królestwo Konga i Królestwo Ndondo, czyli obecne ziemie, które zamieszkuje plemię Kimbundu. Radio Watykańskie - Co jest największym wyzwaniem dla was, misjonarzy, na dzień dzisiejszy? K. Ziarnowski SVD: To zależy, jak się patrzy na wyzwania. Dla mnie osobiście jednym z większych wyzwań jest typowa ewangelizacja: głoszenie Ewangelii od podstaw poprzez dobrą katechizację i rozszerzanie wpływów misji na te tereny, gdzie z powodu centralizacji jest bardzo słabe oddziaływanie Kościoła. Trzeba by zwrócić większą uwagę na obszary tzw. interioru, poza Luandą i innymi miastami. Mówi się dużo o pracy w szkołach, o powstawaniu uniwersytetów (mamy nawet uczelnię katolicką), ale trzeba skupić się na prostych ludziach, bo może się tak zdarzyć, że będziemy mieć elitę, a tamci od Kościoła odejdą. Poza tym jest bardzo duży nacisk sekt. Problemem jest to, że oferują one ludziom to, co oni chcą usłyszeć. Kościół stawia sobie za cel głoszenie Ewangelii, nie zmieniając przesłania Chrystusa, a w sektach różnie bywa. Chcą one zdobyć członków, więc idą po linii, na której znajdą zwolenników. Radio Watykańskie - Jak bardzo w waszej pracy pomagają wam katechiści? K. Ziarnowski SVD: To raczej my jesteśmy pomocnikami katechistów. Katechista to podstawa w ewangelizacji Angoli, bo księży jest za mało. Poza tym myślę, że niezbyt dobrze wyznaczyliśmy sobie cele ewangelizacyjne. Misjonarze zbyt często przemieszczają się z misji na misję. Misjonarz nie nauczy się dobrze języka, bo wie, że w danym miejscu będzie przez dwa czy trzy lata, a potem uda się w inne miejsce, gdzie ten język nie będzie w ogóle potrzebny. To jest jeden z problemów tutejszej ewangelizacji. To są rzeczy, które stanowią pewien impuls i dają nadzieję.

Pierwsza strona Poprzednia strona strona 1 z 3 Następna strona Ostatnia strona