Hiszpan Joaquim Rodriguez z ekipy Katiusza wygrał w Plateau de Beille w Pirenejach 12. etap wyścigu kolarskiego Tour de France. Mistrz świata Michał Kwiatkowski (Ettix-Quick-Step) długo jechał w czołówce, ale osłabł na długim podjeździe do mety.
Żółtą koszulkę lidera zachował Brytyjczyk Chris Froome (Sky), finiszując na dziesiątej pozycji razem ze swoimi najgroźniejszymi rywalami.
Rodriguez wyprzedził towarzyszy długiej ucieczki, w której brał udział również Kwiatkowski. Ponad minutę stracił do zwycięzcy jadący samotnie Duńczyk Jakob Fuglsgang (Astana), a pół minuty po nim dotarł Francuz Romain Bardet (AG2R).
Etap kończył się bardzo trudnym, 16-kilometrowym podjazdem do mety. W dodatku rozpadało się, a temperatura gwałtownie spadła. Kwiatkowski rozpoczynał finałowe kilometry razem z Belgiem Sepem Vanmarcke (LottoNL), mając półtorej minuty przewagi nad następnymi towarzyszami ucieczki. Górskie wspinaczki nie są mocną stroną Polaka, co potwierdziło się w czwartek. W końcówce kolejni zawodnicy mijali mistrza świata, który ostatecznie zajął 27. miejsce ze stratą ponad 11 minut.
Na pocieszenie Kwiatkowski został uznany najwaleczniejszym zawodnikiem etapu i w piątek pojedzie wyróżniony czerwonym numerem startowym.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.