O rodzinnej atmosferze panującej w papieskich pokojach, wycieczkach poza Watykan najbliższego otoczenia Jana Pawła II oraz jego trosce o rozwój wydarzeń politycznych w Polsce po 1989 r. - mówił dziś abp Mieczysław Mokrzycki.
Były sekretarz Jana Pawła II udzielił wywiadu-rzeki Brygidzie Grysiak, dziennikarce TVN24. Spotkanie nt. książki „Najbardziej lubił wtorki”odbyło się w siedzibie Sekretariatu Konferencji Episkopatu Polski. Obecny arcybiskup Lwowa, Mieczysław Mokrzycki, przez ostatnie lata życia Jana Pawła II był jego „cieniem” – „podawał, dbał, ubierał, chronił”. A jednak trudno znaleźć informacje o nim w najbardziej popularnych biografiach papieża-Polaka. „Pojawia się imię oraz nazwisko i to wszystko” – pisze autorka książki. Wywiad-rzeka ma naprawić to przeoczenie, przedstawiając oferując czytelnikom cenne wspomnienia z codziennego życia papieża. Jan Paweł II w ostatnich latach miał dwóch sekretarzy – księdza a potem biskupa Stanisława Dziwisza i ks. Mieczysława Mokrzyckiego. Gdy ten drugi rozpoczynał posługę przy papieżu, był trzydziestokilkuletnim księdzem. Już schorowany i nie w pełni sił Jan Paweł II od początku zwracał się do niego zdrobniale „Mieciu”. „Myślę, że będzie nam razem dobrze” – tymi słowami dodał otuchy stremowanemu sekretarzowi w pierwszym dniu jego pracy. Podczas prezentacji w siedzibie KEP abp Mokrzycki opowiedział o pierwszym spotkaniu z Janem Pawłem II w 1996 r. Już podczas pierwszego obiadu zrozumiał, że w otoczeniu papieża panuje rodzinna, domowa atmosfera. - Jego serdeczność udzielała się od razu innym. Zresztą Ojciec Święty zawsze był pogodny, bywał też poważny, ale zawsze znajdował czas, by rozładować napiętą atmosferę. Tak bywało najczęściej przy spotkaniach z młodzieżą - opowiadał abp Mokrzycki. Na pytanie, dlaczego Jan Paweł II lubił tytułowe wtorki, abp Mokrzycki wyjaśnił, że dni te były dla papieża wolnymi od wielu obowiązków. - Ojciec Święty mógł wtedy swobodnie spędzać czas: czytać, pisać, obcować z przyrodą. We wtorki organizowane też były wyjazdy najbliższego otoczenia papieża poza Watykan, m.in. do pobliskich sanktuariów, w których uczestniczyły też rodziny gwardii szwajcarskiej - poinformował arcybiskup. Redaktorka zapytała abp. Mokrzyckiego, kiedy ten uświadomił sobie, że ma do czynienia z człowiekiem świętym. Jego zdaniem, świadczyły o tym zwłaszcza chwile modlitwy, podczas których Jan Paweł II „wykazywał postawę głębokiego skupienia i refleksji, zdawał się prowadzić dialog z Panem Bogiem”. Jednak, w opinii abp. Mokrzyckiego, papież nie rozmawiał zbyt często o Bogu, nie dzielił się swymi refleksjami z najbliższymi współpracownikami. - Wolał przelewać swoje myśli na papier, choć czasem robił wyjątki, czując potrzebę dyskusji np. o kwestiach bioetycznych - stwierdził były sekretarz Jana Pawła II. Abp Mokrzycki przypomniał także o kilku anegdotach związanych z Janem Pawłem II. Gdy raz papież zakaszlał, a ks. Mokrzycki poklepał go troskliwie po plecach, Jan Paweł II odpowiedział: „Uważaj, Mieciu, kogo bijesz”. Innym razem papież pozwolił na zorganizowanie mikołajek, a za św. Mikołaja roznoszącego prezenty przebrała się jedna z sióstr zakonnych. - Starała się naprawdę dobrze wcielić w swoją rolę - zapewniał abp Mokrzycki. Pytany o oceny i oczekiwania Jana Pawła II wobec sytuacji politycznej w Polsce po 1989 r., abp Mokrzycki podkreślił, że Ojciec Święty był „wielkim patriotą, wielkim Polakiem, który po wyborze na papieża nie przestał myśleć o ojczyźnie”. - Modlił się o pomyślne załatwienie wielu spraw na polu politycznym. Wiedzę o bieżącej sytuacji w kraju czerpał z bardzo częstych wizyt polskich biskupów. Ubolewał nad tym, że prezydentem został członek partii postkomunistycznej, ale i te sprawy powierzał Panu Bogu - dodał abp Mokrzycki. Z kolei Brygida Grysiak przyznała, że najtrudniejsze dla niej było pytanie o ostatnie dni Jana Pawła II. - Jednak ksiądz arcybiskup ułatwił mi to zadanie, odpowiadając na wszystkie pytania - stwierdziła. „Najbardziej lubił wtorki”. Opowieść o życiu codziennym Jana Pawła II”, abp Mieczysław Mokrzycki i Brygida Grysiak, Wydawnictwo M, Kraków 2008. lk, im / ju.
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.
Według przewodniczącego KRRiT materiał zawiera treści dyskryminujące i nawołujące do nienawiści.
W perspektywie 2-5 lat można oczekiwać podwojenia liczby takich inwestycji.