Okoliczności towarzyszące wykładowi Baracka Obamy na katolickim uniwersytecie w Georgetown relacjonuje Nasz Dziennik.
Obama zagroził - pisze "Nasz Dziennik" - że wykład się nie odbędzie, jeśli uczelnia nie zakryje na czas jego wizyty krzyża i liter IHS umieszczonych nad główną sceną, na której miał przemawiać. Życzenie, wyrażone w formie pisemnej, spełniono i symbole zostały zasłonięte czarnym tłem. Po fali krytyki rzecznik Białego Domu oświadczył, że celem prośby było umieszczenie za plecami prezydenta amerykańskiej flagi. "Decyzje o zakryciu na czas przemówienia symboli amerykańską flagą są standardem dla wielu prezydenckich wystąpień. Jakiekolwiek inne sugestie mówiące, iż było inaczej, są po prostu fałszywe" - napisał w oświadczeniu.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.