Lublin: Przebywający w Areszcie Śledczym nagrywają bajki dla dzieci

Brak komentarzy: 0

KAI/k

publikacja 22.04.2009 19:00

Bajki dla dzieci nagrywają więźniowie przebywający w Areszcie Śledczym w Lublinie. Przygotowanie i wydanie płyty to przedsięwzięcie Aresztu i wolontariackiego programu pomocy więźniom Eleutheria przy Centrum Duszpasterstwa Młodzieży w Lublinie

Bajki trafią do dzieci więźniów, ale także do domów dziecka, świetlic, szpitala dziecięcego. – Taki był nasz zamysł od początku, ale nie mówiliśmy tego, bo chcieliśmy ich przygotować. Tymczasem to oni sami się oburzyli: jak to, tylko dla własnych dzieci? A te dzieci, które nie mają rodziców, kto im bajki przeczyta? – opowiada Dorota Grodzicka koordynator programu Eleutheria. Aktorów spośród więźniów wybrali pracownicy Aresztu. To osoby pozbawione wolności, które oczekują na odbywanie kary i takie, które już ją odbywają, siedmiu mężczyzn i cztery kobiety. Nie wszyscy mają dzieci. Nagrywają trzynaście bajek Roberta Karwata z książki „Pióra motyla”. - To takie bajki z drugim dnem, a czasem trzecim i czwartym, więc musieli też się nauczyć odkrywać te ukryte znaczenia. Pomaga nam pan, który rozkręcił w areszcie inicjatywę teatralną – mówi Dorota Grodzicka. Dodaje, że organizatorom przedsięwzięcia nie zależy na super profesjonalnym efekcie: - Chcemy, żeby to miało urok amatorskiego wykonania, żeby to było słychać – mówi. Reżyserem jest Monika Stachyra, psycholog w Areszcie Śledczym. Zwieńczeniem projektu będzie spotkanie rodzinne. Jeden z aktorów, który ma dorosłe już dzieci, chce zaprosić je na spotkanie i wręczyć płytę. – Powiedział nam: Nigdy w życiu nie czytałem im bajek, to chociaż sobie posłuchają – mówi koordynatorka. Bajki nagrywane są w Areszcie na profesjonalnym sprzęcie, który daje także możliwości obróbki dźwięku, tworzenia efektów specjalnych. Aresztanci zaprojektują także okładkę płyty i wkładkę z ilustracjami na podstawie bajek. Pomysł wydania płyty z bajkami zrodził się między wolontariuszami, ale nie wiadomo było, jak się do niego zabrać. Do koordynatorki zgłosił się tymczasem autor książki, Robert Karwat. Wydawnictwo zaproponowało mu promowanie książki w więzieniach, więc szukał sposobu, jak to dobrze zrobić. - Autor zrzekł się praw autorskich do tekstu, a aktorzy zrzekli się praw do wykonania, co oznacza, że mamy pełne prawa do produkcji i dystrybucji – zaznacza Grodzicka. Projekt finansuje częściowo areszt, rozpowszechnianiem ok. 200 płyt zajmą się wolontariusze. Program pomocy więźniom Eleutheria działa od trzech lat, wolontariusze przygotowują spotkania tematyczne dla więźniów na terenie aresztu, przygotowują paczki świąteczne dla dzieci osadzonych, pomagają także tym, którzy opuszczają zakłady karne. Na rzecz podopiecznych organizują kiermasze i aukcje. mj / maz

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona