Na kształt mediów istotny wpływ ma społeczność katolicka - przekonani są ks.
prał. Giuseppe Scotti, sekretarz Papieskiej Rady ds. Środków Społecznego
Przekazu i dyrektor Libreria Editrice Vaticana ks. prof. Giuseppe Costa SDB.
Czy Papieska Rada ds. Środków Społecznego Przekazu ma jakąś swoją „politykę informacyjną”?
- Chciałbym zaznaczyć, że zadaniem Papieskiej Rady ds. Środków Społecznego Przekazu nie jest śledzenie wewnętrznej polityki informacyjnej Stolicy Apostolskiej. To znaczy tego, co mówi Ojciec Święty, co mówią media watykańskie. Zadaniem naszej dykasterii jest animowanie, budzenie zainteresowania całego Kościoła zjawiskiem komunikacji. Np. biskup ordynariusz myśląc o przyszłości swej diecezji wskazuje, kogo można wysłać na studia z teologii dogmatycznej, prawa kanonicznego czy biblijne. Rzadko kiedy biskup zastanawia się, kogo mógłby wysłać na studia z komunikacji społecznej. Często biskupi nie traktują tej dziedziny jako dyscypliny naukowej, raczej jako działalność praktyczną, a nie przedmiot racjonalnego dyskursu naukowego. Pierwszą naszą pracą jest uzmysłowienie biskupom tego problemu. Robimy to na różne sposoby. Po pierwsze spotykając się z biskupami, którzy przybywają do papieża z wizytą „ad limina Apostolorum”. Dzieje się to niemal co tydzień. Po drugie przybywając na konferencje w różnych miejscach świata, by wzbudzić zainteresowanie problemem. Jestem w Polsce po raz drugi, przewodniczący naszej dykasterii spotyka się jutro z biskupami w Brukseli itd. Chodzi nam więc, aby pomóc poszczególnym episkopatom i uniwersytetom katolickim w uświadomieniu sobie służby, którą powinny pełnić względem Kościoła i człowieka. Trzecim zadaniem Rady jest praca formacyjna względem biskupów, wykładowców, studentów, pracowników mediów, którą wykonujemy w Rzymie. Np. w marcu zorganizowaliśmy w Wiecznym Mieście spotkanie biskupów z całego świata odpowiedzialnych za komunikację społeczną. Obecnych było 82 hierarchów. Reprezentowanych było więc 70 proc. episkopatów. Zaangażowaliśmy do współpracy uniwersytety katolickie, które przygotowały dla biskupów zajęcia poświęcone komunikacji. Znaczną pomoc uzyskaliśmy ze strony Uniwersytetu Katolickiego w Mediolanie, który posiada doskonały Wydział Komunikacji Społecznej, a także Papieskiego Uniwersytetu Salezjańskiego oraz Papieskiego Uniwersytetu Świętego Krzyża. Było to seminarium studyjne dla biskupów. Przed rokiem zorganizowaliśmy podobne światowe spotkanie dla wykładowców wyższych uczelni i dyrektorów rozgłośni katolickich. Ich rezultaty są znacznie lepsze od oczekiwań. Często więc słyszymy, że to dobrze, iż się one odbywają. W przyszłym roku planujemy spotkanie poświęcone Internetowi, a więc dla diecezji posiadających swoje portale oraz redaktorów dzienników katolickich. Jest to więc bardzo szeroka pomoc. Trzeba ponadto pamiętać, że kto inny sieje, a kto inny zbiera. Myślę, że coraz bardziej uświadamiamy sobie rolę nowych mediów w zadaniu głoszenia Ewangelii. Nawet jeśli z naszej pracy korzystać będą bardziej przyszłe pokolenia niż obecne, zadaniem Papieskiej Rady ds. Środków Społecznego Przekazu jest budzenie pogłębionej refleksji na temat wyzwania komunikacji we współczesnym świecie.
W obliczu kryzysu media katolickie napotykają dziś coraz częściej na problemy związane z utrzymaniem się w konkurencji z innymi mediami.
- Problem utrzymania mediów katolickich każe moim zdaniem zastanowić się przede wszystkim nad tym, jak w ogóle dzisiaj finansowane są media. Za wielkimi mediami: stacjami telewizyjnymi, radiowymi czy gazetami kryją się wielkie inwestycje. Jeśli to prawda, że media stanowią czwartą władze, to trzeba zdać sobie sprawę, że budzą one zainteresowanie niektórych osób czy ośrodków. Być może na ich finansowaniu traci się ekonomicznie, ale uzyskuje się korzyści innego typu. Może katolicy powinni bardziej zdawać sobie sprawę z tego zjawiska, by nie wpaść w pułapkę, nie dać się łatwo nabrać na mniej lub bardziej ukryte działania marketingowe. Innym problemem jest to, że społeczność katolicka musi sobie uświadomić, że podobnie jak utrzymanie parafii czy uniwersytetu katolickiego konieczna jest ofiarność, by utrzymać materialnie media obiektywne, poważne, szanujące człowieka i dostrzegające w nim najdoskonalsze dzieło Boga. Nie ma to być tylko danina, ale także zobowiązanie: daję tobie mój dar, ale wykorzystuj go dobrze, gdyż pragnę, byś był tym, czym być powinieneś. Być może w obrębie wspólnoty chrześcijańskiej nie wszędzie mamy do czynienia z taką świadomością współudziału w kształcie mediów katolickich.
Rozmawiał: o: Stanisław Tasiemski OP
«« |
« |
1
|
2
|
3
|
» | »»